Po ostatniej fali upałów ochłodziło się miejscami z dnia na dzień nawet o 16 stopni. Jednak na krótko, ponieważ nad Polskę znów napływa gorące powietrze, które przyniesie powrót upału. Na szczęście tym razem będzie on nieduży i ograniczy się tylko do niektórych regionów kraju.
W niedzielę (3.07) termometry ponownie pokażą 30 stopni w cieniu, tym razem na krańcach zachodnich i południu. Powinni się go spodziewać mieszkańcy woj. lubuskiego i małopolskiego. Na pozostałym obszarze kraju będzie gorąco, od 24 do 26 stopni, a na zachodzie i południu od 26 do 29 stopni.
W poniedziałek (4.07) upał rozleje się po większym obszarze zachodniej, południowej i centralnej części kraju. Temperatura sięgnie przeważnie od 30 do 31 stopni, ale na południowym wschodzie nawet od 32 do 34 stopni. Najgoręcej będzie w woj. małopolskim i podkarpackim. Na pozostałym obszarze gorąco, od 27 do 28 stopni.
Wtorek (5.07) będzie ostatnim upalnym dniem. Przekroczenia 30 stopni spodziewamy się jednak wyłącznie na południowo-wschodnim krańcu kraju. Na pozostałym obszarze będzie przeważnie od 25 do 27 stopni, ale będą też miejsca, gdzie temperatura tylko ledwo przekroczy 15 stopni.
Od środy (6.07) z upałami pożegnamy się na dłużej, niewykluczone, że nawet do połowy lipca. W międzyczasie temperatury będą bardzo przyjemne, takie, które uważamy za najbardziej optymalne dla naszego samopoczucia, a więc między 20 a 25 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl