Chociaż fala upałów trwała krótko, to jednak przyniosła skrajnie wysokie temperatury. Mimo, że mamy dopiero czerwiec, to notowaliśmy upały jakie charakterystyczne są dla przełomu lipca i sierpnia, kiedy jest zwykle najgoręcej.
Można więc mówić o najwcześniejszej fali ekstremalnego żaru w dziejach europejskiej meteorologii. W Polsce zdublowany został dotychczasowy rekord ciepła dla czerwca, który odnotowano w 2019 roku.
W Słubicach, przy granicy z Niemcami, zmierzono 38,3 stopnia. W Gorzowie Wielkopolskim, gdzie temperatura sięgnęła 37,0 stopnia o całe 0,8 stopnia pobity został dotychczasowy rekord dla czerwca.
Biegunem ciepła w Europie stały się wschodnie Niemcy, gdzie w Chociebużu, zaledwie 20 kilometrów od polskiej granicy, temperatura sięgnęła 39,2 stopnia. To nowy rekord ciepła w tym mieście nie tylko w czerwcu, ale na tle całej historii pomiarów.
Warto podkreślić, że wcześniejszy rekord utrzymywał się od lipca 1921 roku, a więc od pamiętnej fali upałów, która przyniosła w Prószkowie koło Opola rekordowe, i nadal niepobite, 40,2 stopnia. Po 101 latach rekord z Chociebuża upadł.
Drugim najcieplejszym miejscem w Europie była miejscowość Husinec w południowo-zachodnich Czechach. 38,9 stopnia to nowa najwyższa temperatura nie tylko tam, ale też w całych Czechach w czerwcu.
Czerwcowy rekord ciepła zmierzono też w Austrii, gdzie temperatura w miejscowości Feldkirch sięgnęła 36,5 stopnia. W sąsiedniej Szwajcarii rekord czerwca padł w Bazylei, gdzie zmierzono 36,9 stopnia.
Jednak najwyższe temperatury powietrza panowały we Francji, gdzie w ostatnich dniach w Pissos odnotowano aż 43,4 stopnia. Z kolei w Hiszpanii najgoręcej było w mieście Andújar, aż 44,5 stopnia.
Źródło: TwojaPogoda.pl