Do Europy zbliża się wyjątkowo wczesna fala upałów. Całkiem możliwe, że największa w czerwcu na tle historii pomiarów. Prognozy są bardzo niepokojące, ponieważ temperatura osiągać będzie skrajnie niebezpieczne wartości.
Przyczyną czerwcowego żaru będą wyże atmosferyczne panujące nad centralną i południową częścią kontynentu. Będą one ściągać gorące powietrze znad Sahary i jednocześnie dodatkowo ogrzewać je bezpośrednio nad nagrzaną powierzchnią ziemi w Europie.
W Hiszpanii termometry już pokazują niemal 45 stopni. Notuje się rekordy dla czerwca. Pod koniec tygodnia równie upalnie będzie też w sąsiedniej Francji. W zachodnich regionach zagrożone będą dotychczasowe rekordy ciepła z 2019 roku, kiedy odnotowano nawet 46 stopni.
Następnie fala upałów przesunie się nad kraje Beneluksu, Szwajcarię, Austrię i Niemcy. We wschodnich regionach naszego zachodniego sąsiada będzie nawet do 39 stopni. Jest spore ryzyko, że padną rekordy czerwcowego upału.
Również w Polsce możliwe są rekordy. Na przełomie obecnego i przyszłego tygodnia w wielu regionach temperatura przekroczy 30 stopni, po raz pierwszy w tym roku. Najgoręcej będzie na krańcach zachodnich, gdzie możemy odnotować ponad 35 stopni. Górna granica to nawet 38-39 stopni.
Warto przy okazji dodać, że w Polsce czerwcowy rekord żaru jest całkiem świeży. Padł on 26 i 30 czerwca 2019 roku w Cebrze na Dolnym Śląsku. Było wtedy aż 38,3 stopnia. Rekord dla miasta wojewódzkiego wynosi zaś 38,0 stopnia i zmierzono go w tych samych dniach w Poznaniu.
Źródło: TwojaPogoda.pl