We wtorek (7.06) z zachodu na wschód kraju będzie wędrować front atmosferyczny z przelotnymi, ale chwilami intensywnymi opadami deszczu i burzami. Tych najbardziej gwałtownych zjawisk spodziewamy się w godzinach popołudniowych, wieczornych i nocnych.
Śledź deszcze i burze na żywo >>>
Szczególnie na baczności powinni się mieć mieszkańcy szerokiego pasa ciągnącego się od Śląska i Małopolski przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Warmię, Mazury i Podlasie. Tam natężenie burz będzie największe.
W strefie żółtej w ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 2 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 80 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Nawet w miejscach, gdzie nie przejdą burze może padać deszcz, chwilami obficie. W skrajnych przypadkach może spaść go tyle, ile normalnie powinno przez pół miesiąca. Bez opadów i burz tylko miejscami na południowym wschodzie i zachodzie kraju.
Na termometrach zobaczymy w najcieplejszym momencie dnia od 17-20 stopni na krańcu południowo-zachodnim przez 21-24 stopnie na większym obszarze do 26-27 stopni na południu i w centrum kraju. W opadach i burzach będzie następować nagłe ochłodzenie nawet o 5 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl