Ze snu przebudził się wulkan Bezimienny na Półwyspie Kamczatka na wschodnich krańcach Rosji. Siła erupcji była na tyle duża, że pióropusz popiołów wzbił się na wysokość aż 15 kilometrów powyżej krateru wulkanicznego. Doszło też do przepływów piroklastycznych.
W związku z tym, że wiatr zaczął spychać pył na odległość aż 650 kilometrów na południowy wschód i dostał się on w pobliże korytarza lotniczego łączącego Amerykę Północną z Azją, ogłoszono alarm dla lotnictwa. Drobne ziarna materiału wulkanicznego mogą uszkadzać silniki samolotów.
Volcán Bezymianny 🗻#Kamchatka, #Rusia
— 𝑪𝒆𝒏𝒕𝒊𝒏𝒆𝒍𝒂35 (@QuakeChaser35) May 28, 2022
(May 28, 2022) #volcano #eruptionpic.twitter.com/4AI55M7Ojg
Bezpośrednie okolice wulkanu nie są zamieszkane, ale ośnieżona góra jest stałym elementem tła kilku miejscowości położonych w odległości 40-50 kilometrów od krateru. To właśnie ich mieszkańcy sfilmowali najnowszą erupcję.
🗻 Explosión de hoy en el #volcán Monte #Bezymyanny, en la península de #Kamchatka, #Rusia. El #VAAC de Tokio advirtió sobre una columna de humo y cenizas que se elevó a una altitud de aprox 50.000 pies (15.200 m) y se dispersaba en dirección sureste. pic.twitter.com/rOn51muK46
— 𝑪𝒆𝒏𝒕𝒊𝒏𝒆𝒍𝒂35 (@QuakeChaser35) May 28, 2022
Wulkan wcześniej uważany za wygasły z powodu ponad tysiącletniego okresu uspokojenia, przebudził się znienacka w 1955 roku podczas potężnej erupcji klasy VEI 5. Była to erupcja podobna do tej z St. Helens w 1980 roku, wytworzyła duży krater w kształcie podkowy, który powstał w wyniku zawalenia się kopuły i związanego z nim bocznego wybuchu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Smithsonian.