Nad Polskę zaczęło napływać chłodne powietrze aż znad Islandii, Grenlandii i kanadyjskiego Archipelagu Arktycznego. Wraz z tym przeszywającym podmuchem wróciły znaczne spadki temperatury nocami i wczesnymi porankami.
W miejscach, gdzie niebo przez większą część nocy będzie wolne od chmur, spodziewamy się o świcie poniżej 5 stopni, a miejscami około zera. Jeszcze zimniej może być przy gruncie, nawet z lokalnymi niewielkimi przymrozkami.
Obniżanie się temperatury będzie ograniczać jedynie zachmurzenie. Im będzie ono większe, zwłaszcza połączone z opadami, tym noce i poranki będą cieplejsze, a ryzyko przymrozków będzie mniejsze.
W ciągu dnia sytuacja będzie się odwracać, ponieważ cieplej będzie w miejscach, gdzie dominować będzie słoneczna i sucha pogoda. W chwilach pochmurnych, deszczowych i wietrznych będzie zimno, na termometrach 10-15 stopni, a odczuwalnie poniżej 10 stopni.
Nietypowe jak na przełom maja i czerwca chłody utrzymają się do połowy przyszłego tygodnia, kiedy spłynie zdecydowanie cieplejsze powietrze i nawet nocami temperatura nie będzie spadać poniżej 10 stopni. Do tego czasu o nocowaniu pod namiotem nawet nie mamy co myśleć.
Źródło: TwojaPogoda.pl