Bardzo ciepłe, miejscami gorące, powietrze napłynie nad Polskę tylko na chwilę. Układ niskiego ciśnienia szybko przyniesie chłodny front atmosferyczny, a wraz z nim załamanie pogody, które może przebiegać gwałtownie.
Już w środę (11.05) pierwszych burz spodziewamy się w północnych województwach. Nie będą one jeszcze silne, ale trzeba się liczyć, że miejscami może popadać intensywnie, niewykluczony jest też drobny grad i porywisty wiatr.
W czwartek (12.05) burze zdecydowanie się nasilą, ponieważ dojdzie do wymiany skrajnych mas powietrza, z gorącej na chłodną. Temperatura między północnymi a południowymi regionami kraju może się różnić nawet o 15 stopni.
W pierwszej połowie dnia burze niepokoić będą mieszkańców zachodnich, północnych i centralnych regionów kraju, a po południu także wschodnich i południowych. Najbardziej gwałtowne zjawiska występować będą w Małopolsce, na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie.
W ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Źródło: TwojaPogoda.pl