Takich pożarów Rosja jeszcze nie widziała. Kolejne ogniska powstają jedno za drugim, trawiąc coraz większe obszary Syberii, zwłaszcza wschodniej, środkowej i południowo-zachodniej. W obwodach irkuckim i kurgańskim oraz w Kraju Krasnojarskim ogłoszono z tego powodu stan wyjątkowy.
W tym ostatnim regionie tysiące mieszkańców wiosek, do których zbliża się ściana ognia, wezwano do natychmiastowej ewakuacji. Pożary przenoszą się błyskawicznie, nawet z prędkością 145 kilometrów na godzinę, z powodu huraganowego wiatru i panującej posuchy. Spłonęło dotychczas ponad 800 budynków, w tym przeszło 500 domów.
Nie wszyscy mają szczęście uciec przed żywiołem. W okolicach Krasnojarska pożary spowodowały dotychczas śmierć co najmniej 10 osób, a 20 zostało ciężko poparzonych. Ludzie płoną żywcem, gdy ogień odcina im drogę ucieczki. Temperatura ognia przekracza tysiąc stopni.
Miasto walczy również z potężną burzą pyłową, która zmienia dzień w noc. Silny wiatr unosi wyschniętą warstwę gruntu. Widoczność jest ograniczona, a w powietrzu wyczuć można drażniący swąd spalenizny. Z kolei w obwodzie irkuckim spłonęło już 40 domów i szkoła. Zginęły 2 osoby.
Mimo, że do gaszenia ognia skierowano tysiące strażaków i wolontariuszy, to jednak zdecydowana większość ognisk pozostaje poza kontrolą. Jeśli sytuacja się nie poprawi, do akcji trzeba będzie wysłać żołnierzy, co może pokrzyżować wojenne plany Rosjan w Ukrainie.
Źródło: TwojaPogoda.pl