Wystarczył napływ bardzo zimnego powietrza nad cieplejszą powierzchnię Zatoki Gdańskiej, aby w piątkowy (29.04) wieczór zaczęła się formować gęsta mgła morska, która błyskawicznie spowiła m.in. Trójmiasto.
W nocy adwekcja chłodnej masy dotarła nad Żuławy i dalej w głąb kraju, ograniczając znacząco widoczność na drogach. Temperatura spadła miejscami do minus 2 stopni, a zamarzające kropelki wody tworzące mgłę, osadzając się na gałęziach i liściach, utworzyły śnieżnobiałą szadź.
Turyści przybyli na plaże, aby spędzić tam długi weekend, byli zadziwieni tym spektaklem. Spodziewali się widoku morza, ale nie widać było nawet plaży. Mamy jednak dobrą wiadomość, gdy tylko się ociepli, mgła ustąpi, a pogoda wróci do normy.
Mgła morska jest malowniczym, ale też bardzo niebezpiecznym zjawiskiem, ponieważ może paraliżować żeglugę morską, a po wkroczeniu na ląd, również ruch drogowy. Tym razem objęła swym zasięgiem tylko wschodnią część wybrzeża i Pomorza.
Źródło: TwojaPogoda.pl