Trzęsienie ziemi nawiedziło w czwartek (7.04) krótko przed godziną 19:00 dolnośląskie Zagłębie Miedziowe. Wstrząs miał siłę M4.7 i choć wydaje się ona niewielka, to jednak jak na polskie warunki sejsmiczne, była jedną z największych.
Ognisko trzęsienia znajdowało się na obszarze Zakładu Górniczego Polkowice-Sieroszowice. Do wstrząsu doszło na skutek robót strzałowych. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ponieważ w rejonie zagrożenia nie było załogi.
W wielu domach kołysały się żyrandole, drżały ściany i szyby w oknach, przesuwały przedmioty, a mieszkańcy ostatnich pięter wieżowców wpadli w panikę. W rozmowie z serwisem TwojaPogoda.pl stwierdzili, że tak źle nie było od 2 lat.
Od 2004 roku odnotowano jeszcze tylko 8 wstrząsów o sile zbliżonej lub większej. Zdecydowanie najsilniejsze były dwa i wystąpiły 8 lipca 2020 roku oraz 6 lutego 2010 roku i miały M4.9. Również nie spowodowały poważniejszych szkód.
Dwa punkty zapalne w Polsce
W Polsce wyróżniamy dwa obszary, gdzie dochodzi do częstych wstrząsów pochodzenia górniczego. Obok północnych regionów Dolnego Śląska jest to Górny Śląsk i przyległe do niego obszary zachodniej Małopolski. Jednak zdarzają się też wstrząsy naturalne, choć znacznie rzadziej, ponieważ mieszkamy na obszarze pensejsmicznym i asejsmicznym.
Naturalne trzęsienia ziemi najczęściej zdarzają się zaś na terenach górzystych, zwłaszcza Karpat, jednak nie tylko. 6 stycznia 2012 roku naturalne trzęsienie nawiedziło okolice Jarocina w Wielkopolsce. Strażacy odebrali ponad 100 telefonów od zaniepokojonych mieszkańców.
10-sekundowy wstrząs o magnitudzie 3.8, według geologów z Instytut Geofizyki Polskiej Akademii Nauk (IGF PAN), był pierwszym naturalnym zjawiskiem sejsmicznym na terenie Wielkopolski od kiedy istnieją źródła pisane. Dotychczas istniały jedynie doniesienia o wstrząsie w 1606 roku na pograniczu Wielkopolski i Pomorza, a dokładnie w rejonie miasta Tuczno w powiecie wałeckim.
Naukowcy są zdania, że tego typu wstrząsy to zjawiska pojedyncze, zdarzające się w różnych regionach Polski raz na setki, a może nawet tysiące lat. Są one skutkiem uwalniania naprężeń w skałach na granicy Platformy Paleozoicznej oraz Prekambryjskiej ze Strefą Tornquista-Teisseyre'a.
Dzielą one Polskę z północnego zachodu na południowy wschód. Największe prawdopodobieństwo sporadycznych wstrząsów obejmuje poza Karpatami i Sudetami właśnie Strefę Tornquista-Teisseyre'a, a więc pas od Pomorza, Kujaw i Wielkopolski przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Kielecczyznę i Lubelszczyznę.
Od początku tego wieku doświadczyliśmy wstrząsów o umiarkowanej sile w różnych regionach Polski. We wrześniu 2004 roku dwa trzęsienia ziemi nawiedziły północno-wschodnią część Polski oraz obwód kaliningradzki. Jeden wstrząs miał siłę M4.4, a drugi M5.2. Po trzęsieniu notowano także wiele wstrząsów wtórnych.
Dwa miesiące później, 30 listopada 2004 roku, trzęsienie ziemi o sile M4.9 nawiedziło południową Polskę. Według Obserwatorium Sejsmologicznego w Ojcowie pod Krakowem, epicentrum trzęsienia miało miejsce w rejonie Czarnego Dunajca na Podhalu, 93 km pod powierzchnią ziemi około 10 km na północny-zachód od Zakopanego.
16 grudnia 2008 roku nad ranem średniej siły trzęsienie ziemi nawiedziło południowy kraniec Szwecji. Wstrząs o sile M4.7 miał swoje ognisko około 2 kilometrów pod powierzchnią ziemi w rejonie miejscowości Tomelilla, około 60 kilometrów na wschód od Malmö i 15 kilometrów na północ od Ystad. Od Świnoujścia po Koszalin kołysały się żyrandole i drżały łóżka.
Polska najbardziej drżała setki lat temu
W 1200 roku nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi w rejonie Pienin. Zniszczyło ono wiele wież, domów i warowni. Jest to najwcześniejsze opisane trzęsienie na ziemiach polskich.
31 stycznia 1259 roku silne trzęsienie dało się we znaki mieszkańcom okolic Krakowa, gdzie zburzonych zostało wiele budynków. Informacje na jego temat są jednak bardzo lakoniczne.
5 czerwca 1443 roku doszło do największego trzęsienia ziemi w historii Polski. Wstrząs, którego epicentrum znajdowało się na terenie dzisiejszej Słowacji, odczuła cała środkowa część naszego kontynentu.
Jan Długosz, który był bezpośrednim świadkiem trzęsienia, zanotował, że "wieże i gmachy waliły się na ziemię, rzeki występowały z łożysk, a ludzie nagłym strachem zdjęci, od zmysłów i rozumu odchodzili". W Krakowie zawaliło się sklepienie kościoła św. Katarzyny.
Kolejne trzęsienie miało miejsce w sierpniu 1662 roku w Tatrach, ówczesne kroniki mówią o wielu ofiarach śmiertelnych w podtatrzańskich wsiach. W czasie trzęsienia ziemi miał się ponoć częściowo rozpaść Sławkowski Szczyt, uważany wówczas za najwyższy szczyt w Tatrach.
Kroniki wspominają, że szczyt obniżył się o około 300 metrów, a to oznacza, że przed kataklizmem mógł mieć około 2700 metrów i przewyższać Gerlach o około 100 metrów. Jednakże jak do tej pory naukowcom nie udało się potwierdzić tych doniesień.
W 1774 roku silne trzęsienie ziemi o magnitudzie 5 wystąpiło na Śląsku, a w czasie niego zawaliła się m.in. wieża kościelna w Raciborzu. Seria kilkunastu trzęsień ziemi nawiedziła ziemie polskie w latach 1785-1786. Co najmniej trzy z nich miały magnitudę 6.
22 sierpnia 1785 roku z epicentrum w okolicach Baraniej Góry, 27 lutego 1786 roku silne i katastrofalne trzęsienie ziemi z epicentrum w okolicach Cieszyna. Jego hipocentrum znajdowało się na głębokości 45 kilometrów, a zniszczenia objęły znaczny obszar położony w trójkącie Wrocław-Sandomierz-Wiedeń.
3 grudnia 1786 roku z epicentrum w Beskidach w okolicach Myślenic. Wstrząsy odczuwane były od Wrocławia po Lwów, ale także na Słowacji i w Czechach. Znaczne straty odnotowano w Krakowie. Od tego czasu nie odnotowano w Polsce aż tak silnych wstrząsów.
25 kwietnia 1840 roku trzęsienie o magnitudzie około 5 nawiedziło okolice Pienin, a 11 czerwca 1895 roku wstrząsy o magnitudzie 4.8 miały epicentrum w okolicach Wzgórz Strzelińskich koło Wrocławia.
21 października 1901 roku wstrząsy o magnitudzie 4.5, nawiedziły Pieniny. 11 lutego 1909 roku wstrząsy o magnitudzie 4 miały miejsce na Pomorzu Zachodnim. 23 marca 1935 roku wstrząsy o magnitudzie 4.3 nawiedziły okolice Czarnego Dunajca.
W dniach od 29 czerwca do 6 sierpnia 1992 oraz od 1 do 3 marca 1993 roku dwie serie wstrząsów w okolicach Krynicy, o magnitudzie od 4.2 do 4.6. W nielicznych budynkach wstrząsy poczyniły zauważalne szkody.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Instytut Geofizyki PAN.