W piątek (18.03) na Antarktydzie zdarzyło się coś, czego naukowcy póki co nie są w stanie w pełni wytłumaczyć. W najzimniejszej części lodowego kontynentu nastąpiło kolosalne ocieplenie, którego jeszcze nigdy nie widziano.
W rejonie francusko-włoskiej bazy polarnej Concordia temperatura, jak zwykle o tej porze roku, od kilku dni balansowała na poziomie minus 60 stopni. Niespodziewanie zaczęło się błyskawicznie ocieplać aż termometry pokazały zaledwie minus 12,2 stopnia.
Ocieplenie o prawie 50 stopni to absolutny rekord na tle całej historii pomiarów. Nigdy wcześniej nie było tam aż tak ciepło. Poprzedni rekord z 17 grudnia 2016 roku wynosił minus 13,7 stopnia. Mróz niezwykle zelżał również w rejonie rosyjskiej bazy Wostok, do zaledwie minus 18 stopni.
Une autre manière de visualiser l'ampleur extraordinaire de la rivière atmosphérique (#atmosphericriver) qui déferle sur l'est de l'#Antarctique : l'indice SOT du flux de vapeur d'eau de l'ECMWF, qui dépasse 8 sur de vastes zones ces 17 et 18 mars. pic.twitter.com/KQpmAYqhyN
— Gaétan Heymes (@GaetanHeymes) March 17, 2022
Na płaskowyżu Antarktydy Wschodniej padły tym samym dotychczasowe rekordy ciepła nie tylko dla marca, ale też dla całej serii pomiarowej. Można śmiało mówić o polarnym upale. Co sprawiło, że anomalia średniej dobowej temperatury sięgnęła aż 30-35 stopni?
Nad regionem znajdował się w tym czasie niż atmosferyczny, który ściągał ciepłe powietrze znad okolic południowo-wschodniej Australii. Mapy ujawniają wystąpienie głębokiej rzeki atmosferycznej, która niosła znad Tasmanii wyjątkowo ciepłe i wilgotne powietrze.
Yes, clearly a very intense atmospheric river made landfall near DDU on Tuesday. Then the moisture diffused across Wilkes Land eventually reaching Concordia. This event isn’t over yet pic.twitter.com/JX2EXOSo6S
— Dr. Jonathan Wille (@JonathanWille) March 17, 2022
To ona sprawiła, że temperatura wzrosła o niemal 50 stopni, ale również spadły gigantyczne ilości deszczu. Szacuje się, że na obszarach wybrzeża mogło spaść nawet 60-70 mm deszczu, co również jest wartością rekordową, jak na suchy klimat Antarktydy.
Podobna rzeka atmosferyczna przyniosła ekstremalne temperatury latem ubiegłego roku w kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska, gdzie jak pamiętamy, po raz pierwszy w dziejach pomiarów odnotowano 50 stopni w cieniu.
L'anomalie de température atteint +30 à +35°C actuellement sur le plateau de l'Antarctique de l'est. Concordia au Dôme C a établi un nouveau record absolu de température élevée, tous mois confondus : -12,2°C, contre -13,7°C le 17 décembre 2016. Données depuis 2005. pic.twitter.com/wq97TE1s4n
— Gaétan Heymes (@GaetanHeymes) March 18, 2022
To zjawisko nasiliło się za sprawą postępujących zmian klimatycznych. Wciąż niewiele wiemy o tym bąblu ciepła, ale po raz drugi pokazuje nam, jak niebezpieczny potrafi być podnosząc temperaturę o dziesiątki stopni w porównaniu a normą wieloletnią.
To tak, jakby zamiast prognozowanych na sobotę (19.03) dla większości regionów Polski około 10 stopni było 30 lub 40 stopni w cieniu. Latem mielibyśmy do czynienia nawet z trudnymi do wyobrażenia 50 stopniami, podobnie jak w Kanadzie.
Źródło: TwojaPogoda.pl