FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Wszystko, co widzimy na niebie, jest już przeszłością, bo światło przemieszcza się bardzo wolno

To niezwykłe, ale prawdziwe. Gdy patrzymy na Słońce, to widzimy jego obraz sprzed 8 minut, Księżyca sprzed 1 sekundy, odległych gwiazd sprzed dziesiątek lat, a sąsiednich galaktyk sprzed milionów lat. Jak to możliwe?

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Chociaż wydaje się, że prędkość, z jaką przemieszcza się światło, jest naprawdę olbrzymia, to jednak w skali Wszechświata można śmiało powiedzieć, że światło po prostu się wlecze. Dowodów na to nie brakuje.

Wszystko dlatego, że światło wędruje z prędkością 300 tysięcy kilometrów na sekundę. Oznacza to, że w ciągu jednej sekundy jest w stanie otoczyć naszą planetę nieco ponad 7 razy. Jednak, aby promień światła mógł ze Słońca dotrzeć do Ziemi, potrzebuje już znacznie więcej czasu.

Odległość od nas do naszej dziennej gwiazdy wynosi prawie 150 milionów kilometrów, a więc światło potrzebuje do przebycia tej drogi 8 minut. Efekt tego jest taki, że gdyby Słońce nagle zgasło, to my zobaczylibyśmy to dopiero po upływie 8 minut, czyli 480 sekund.

Nieco lepiej jest w przypadku Księżyca, którego obraz widzimy sprzed 1 sekundy. Dokładnie tyle czasu potrzebuje dotarcie promieni świetlnych z naturalnego satelity do naszych oczu.

Powolność światła szczególnie dobrze widoczna jest na bardzo dużych dystansach. Na przykład promienie świetlne wędrujące do nas z Syriusza, najjaśniejszej gwiazdy ziemskiego nieba, potrzebują na przebycie tej drogi ponad 8 lat. Znaczy to tyle, że wygląd Syriusza nie jest aktualny, lecz sprzed tylu lat.

W przypadku odległych galaktyk ich obraz jest jeszcze starszy. Na przykład Andromeda, którą zobaczymy na niebie, taką formę miała aż 2,5 miliona lat temu. Natomiast najdalsza zaobserwowana galaktyka przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a tak wyglądała aż 13 miliardów lat temu.

Przez ten czas mogła zderzyć się z inną galaktyką, o procesach zachodzących w jej głębi nawet nie wspominając. To właśnie dzięki prędkości światła możemy sięgać w przeszłość kosmicznych obiektów, zgodnie z zasadą, że im dalej patrzymy, tym wcześniejszy Wszechświat widzimy.

Gdybyśmy znajdowali się ponad 4,5 miliarda lat świetlnych stąd, moglibyśmy zaobserwować jak formowała się nasza planeta u swojego początku. Niestety, światło porusza się z największą znaną ludzkości prędkością i w żaden sposób człowiek nie może się przemieszczać szybciej, aby móc zobaczyć najdalszą przeszłość Ziemi.

Nawet, jeśli byłoby to możliwe, to pojawiłyby się ograniczenia dotyczące jakości sprzętu obserwacyjnego, ponieważ z tak dużych odległości nie sposób dojrzeć Ziemi w lepszej postaci, aniżeli mocno rozmazanej plamki światła, nie wspominając już o dostrzeżeniu szczegółów na jej powierzchni.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news