Największa od 3 miesięcy erupcja największego wulkanu w Europie, położonego we wschodniej części Sycylii we Włoszech, spowodowała zejście lawin piroklastycznych. Na szczęście nie sięgnęły one podnóży góry, więc nie zagroziły bezpośrednio mieszkańcom.
Jednak na okoliczne miejscowości opadł pył, który w olbrzymich ilościach wydobywał się z najbardziej aktywnego obecnie południowo-wschodniego krateru na wysokość 10 kilometrów. Tym razem nie zachodni, lecz południowy wiatr zaczął gnać słup popiołów na północ, w kierunku Wysp Liparyjskich na Morzu Tyrreńskim.
Not a very clean shot since there is way too much humidity in Europe’s air at the moment but @astro_luca's home volcano #Etna is clearly smoking (and spitting lava as I learnt from the news) 🌋 pic.twitter.com/gL5uNOkZUy
— Matthias Maurer (@astro_matthias) February 12, 2022
Świetnie widoczne jest to na zdjęciu wykonanym przez niemieckiego astronautę Matthiasa Maurera, który uwiecznił wstęgę wulkanicznego pyłu ciągnącą się na dystansie 100 kilometrów z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a więc z wysokości 400 kilometrów nad powierzchnią ziemi.
Jego kolega, rosyjski kosmonauta Anton Szkaplerow, również skierował obiektyw swojego aparatu w stronę Sycylii i na olbrzymim przybliżeniu uwiecznił fontanny lawy tryskające z krateru na wysokość nawet setek metrów.
Recently, another eruption of Mount #Etna on the Italian island of #Sicily began. Red-hot lava flows out of the crater, and clouds of ash and smoke are in the sky over Sicily.
— Anton Shkaplerov (@Anton_Astrey) February 16, 2022
The activity of the volcano then stops, then resumes with a series of powerful explosions 🌋 pic.twitter.com/B8JSgvJrkG
Kolejne epizody erupcyjne Etny są coraz bardziej intensywne, co może, ale nie musi, wskazywać na to, że wulkan szykuje się do potężnej erupcji. Nie sposób jednak tego przewidzieć, a jeśli do tego dojdzie, to nie wiadomo kiedy.
Źródło: TwojaPogoda.pl