W czwartek (10.02) przepiękna pogoda była niestety limitowana. Ograniczała się jedynie do południowych i centralnych województw. Tam z biegiem dnia niebo wreszcie się przejaśniło i rozpogodziło, a deszcz ustał.
Promienie słoneczne ogrzewały powietrze, dzięki czemu termometry pokazywały powyżej 10 stopni w cieniu. Na Dolnym Śląsku wczesnym popołudniem temperatura sięgnęła aż 14 stopni. Tak ciepło było m.in. w Legnicy. W chwilach bez podmuchów wiatru zrobiło się wczesnowiosennie.
Na pozostałym obszarze za sprawą wędrującego i wypełniającego się niżu chmurzyło się, choć z niedużymi przejaśnieniami, padał deszcz, a przejściowo na północy także deszcz ze śniegiem.
Pszczoły opuszczają ule, pyli leszczyna i olcha
Pszczelarze zaczęli już obserwować nietypowe zachowanie pszczół, które gdy tylko temperatura przekroczyła 10 stopni, zaczęły opuszczać ule i zbierać pierwszy pyłek. Nie ma go za wiele, więc muszą się zadowolić tym pochodzącym z pylących leszczyn i olch.
Te krzewy jako pierwsze w tym roku rozpoczęły rozpylanie uczulających alergenów, które są wstępem do 10-miesięcznego sezonu pylenia. Gdy nie pada, pyłek roznosi się w powietrzu, wywołując u alergików łzawienie oczu i katar.
Wyjątkowo ciepłe noce
Ciepły dzień nadszedł po równie ciepłej nocy, która na południu, zachodzie i w centrum kraju nie przyniosła mniej niż 6-7 stopni. Nigdzie nie odnotowaliśmy ujemnej temperatury, nawet na północnym wschodzie do poranka ochłodziło się do 1 stopnia.
Noc z czwartku na piątek (10/11.02) również nie przyniesie mrozu. Termometry wskażą w najzimniejszym momencie od 1-2 stopni na północy do 4-5 stopni na południu.
Źródło: TwojaPogoda.pl