Kilkanaście tysięcy gospodarstw domowych wciąż jest pozbawionych prądu po niedzielnej (30.01) wichurze Nadia, a już nadciągają kolejne, które znów pozrywają linie energetyczne, uszkodzą dachy na budynkach i połamią drzewa. Uderzenia wichur będą aż trzy.
Pierwsze spodziewane jest w nocy z piątku na sobotę (4/5.02), na wschodzie kraju przeciągnie się też na pierwszą połowę dnia w sobotę (5.02). Porywy wiatru osiągać będą 60-70 km/h, a na zachodzie, w centrum i na wschodzie nawet do 80 km/h.
Drugie uderzenie, jeszcze silniejsze, nastąpi w nocy z soboty na niedzielę (5/6.02) i utrzyma się przez całą niedzielę (6.02). Tym razem porywy przeważnie będą osiągać 70-80 km/h, a miejscami do 90 km/h, zwłaszcza na Dolnym Śląsku i Pomorzu. Nad samym morzem powieje do 100 km/h, a w górach powyżej 120 km/h.
Trzecie uderzenie wiatru nastąpi w poniedziałek i wtorek (7-8.02). Porywy wiatru dochodzić będą 60-70 km/h, a miejscami do 80 km/h. Tym razem wichury nie powinny być aż tak niszczycielskie, jak ostatnio, jednak będą stwarzać poważne zagrożenie i nie można ich bagatelizować.
Porywistemu wiatrowi będą towarzyszyć przelotne, ale dość obfite opady deszczu i śniegu, w najróżniejszych konfiguracjach. Mogą one mieć postać ulew, zawiei śnieżnych, krup śnieżnych i gradobić, niewykluczone są też burze.
Źródło: TwojaPogoda.pl