Wichura Nadia poczyniła szkody niemal w całym kraju, jednak zdecydowanie najbardziej niszczycielska okazała się na Pomorzu, gdzie w nocy z soboty na niedzielę (29/30.01) porywy wiatru dochodziły nawet do 120 km/h.
W szczytowym momencie prąd przestał płynąć do ponad 200 tysięcy odbiorców. Pogrążone w ciemnościach były całe miejscowości, w tym m.in. Koszalin. Jeden z porywów osiągnął tam 104 km/h, a to oznacza, że był najsilniejszym od 20 lat, a dokładniej od 28 października 2002 roku, kiedy uderzyła wichura Żaneta.
Wśród regionów, gdzie minionej nocy bez prądu w dalszym ciągu było 40 tysięcy gospodarstw domowych, znalazło się Pojezierze Drawskie. W samym Drawsku Pomorskim wszystkie światła zaświeciły się dopiero w poniedziałek (31.01) wieczorem.
Bez dostaw prądu nie mogły normalnie funkcjonować szpitale, którym strażacy i urzędnicy dostarczyli agregaty prądotwórcze. Zamknięto sklepy i stacje benzynowe. Pojawiły się poważne problemy z łącznością telefoniczną.
Gdy cały region przeżywał masowy blackout, wichura łamała drzewa i zrywała dachy. Położone zostały całe hektary lasów. Leśnicy wciąż szacują szkody, ale już można mówić o bardzo dużych liczbach. To już kolejny kataklizm na Pomorzu, który dziesiątkuje tamtejsze lasy.
Bardzo duże straty w drzewostanach odnotowane zostały także w rejonie Kołobrzegu. Wstępne bilanse wskazują na zniszczenie 20 tysięcy metrów sześciennych lasu. Porywy wiatru w mieście osiągały 112 km/h. Ostatnio tak mocno wiało w 2019 roku, a jeszcze mocniej w 2002 roku, aż 119 km/h.
Zachodnie Pomorze należy do najmniej wietrznych miejsc całego Pomorza. Wiatr rzadko przekracza tam 100 km/h, znacznie częściej dzieje się to na najbardziej wysuniętym na północ odcinku wybrzeża, między Darłowem a Władysławowem.
Świadczy o tym fakt, że w Świnoujściu odnotowano porywy do 101 km/h i były one największymi od listopada 1995 roku, a więc o 26 lat, kiedy wiało tylko nieco mocniej, do 104 km/h. We wschodniej części wybrzeża porywy dochodziły do 124 km/h.
W Helu maksymalna prędkość wiatru w porywach wyniosła 108 km/h i była największą od listopada 2011 roku, kiedy odnotowano 115 km/h. Skrajnie mocno wiało też w Gdańsku. Na lotnisku w Rębiechowie zmierzono 111 km/h, a w mieście do 100 km/h. W Ustce podczas sztormu w falochronie powstała kilkumetrowa wyrwa.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB / Lasy Państwowe / PSP / RCB.