FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Polska spośród wielu krajów ucierpiała najbardziej. Niszczycielski rajd wichury Nadia przez Europę

Co najmniej 6 osób zginęło w Europie na skutek wichury Nadia (Malik), która sieje spustoszenie od Wysp Brytyjskich przez Skandynawię po Polskę. Setki tysięcy odbiorców nie ma prądu, wstrzymano pociągi i promy, wiele budynków zostało uszkodzonych.

Skutki wichury. Fot. Pixabay.
Skutki wichury. Fot. Pixabay.

Rośnie bilans strat materialnych poczynionych przez wichurę Nadia (Malik), która w całej Europie spowodowała śmierć 6 osób. Z Wysp Brytyjskich docierają informacje o powalonych drzewach i uszkodzonych budynkach. Najwięcej ze Szkocji, gdzie porywy wiatru w górach dochodziły do 180 km/h, a na niżej położonych obszarach przekraczały 150 km/h.

Wstrzymano tam ruch pociągów, a także żeglugę pomiędzy wyspami, ponieważ na morzu szalał potężny sztorm. Wiele dróg jest nieprzejezdnych z powodu podtopień i zatarasowania przez konary. Prąd przestał płynąć do 130 tysięcy odbiorców.

Na Wyspach uderzenie orkanu skończyło się tragicznie. Zginęły 2 osoby, w tym 9-latek, który wraz z ojcem został przygnieciony złamaną gałęzią. Drugą ofiarą była 60-letnia kobieta. Do szpitali z obrażeniami trafiło wielu przechodniów i kierowców, na których runęły konary.

Po opuszczeniu Wysp orkan skierował się nad Skandynawię, gdzie okazał się najsilniejszym od 5 lat, od czasu orkanu Fionn. Szczególnie dał się we znaki na południu półwyspu, gdzie porywy wiatru przekraczały miejscami 170 km/h i przeszły paraliżujące zawieje śnieżne. Wstrzymane zostało kursowanie promów samochodowo-osobowych na Bałtyku, m.in. między Świnoujściem a Ystad.

Huraganowy wiatr zmusił operatorów do zamknięcia mostu nad Cieśniną Sund, między duńską Kopenhagą a szwedzkim Malmö. Wiało tak mocno, że samochody i ciężarówki mogły być spychane i przewracane. W Danii wyrwane z zawiasów drzwi zabiły 78-letnią kobietę.

U naszych sąsiadów, w Niemczech, Czechach i na Słowacji porywy wiatru dochodzą do 80-90 km/h, a miejscami przekraczają 100 km/h. Podobnie jak u nas, są połamane drzewa, pozrywane dachy i masowe przerwy w dostawach prądu. W miejscowości Beelitz w Niemczech tablica reklamowa spadła na przechodnia. W Czechach zginął robotnik, na którego runęła powalona ściana.

Jednak najwięcej szkód wichura dotychczas poczyniła w Polsce. Zginęła 1 osoba, a 12 zostało rannych. Strażacy interweniowali ponad 16 tysięcy razy, zaś prąd przestał płynąć do blisko 700 tysięcy odbiorców.

Niebezpieczna aura w środkowych regionach Europy utrzyma się do nocy z niedzieli na poniedziałek (30/31.01). Do tego czasu należy zachować szczególną ostrożność i odłożyć wszelkie podróże na późniejszy termin, gdy pogoda się poprawi.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news