Wyspy Kanaryjskie to jedno z najpopularniejszych miejsc zagranicznego wypoczynku Polaków. Dotychczas mało kto myślał o zagrożeniu ze strony tamtejszych wulkanów. Jednak ostatnie miesiące otworzyły nam oczy na ten poważny problem.
Pierwsza od półwiecza erupcja wulkanu Cumbre Vieja na wyspie La Palma spowodowała olbrzymie zniszczenia i zmusiła tysiące mieszkańców do opuszczenia swoich domów. Turyści rzadziej odwiedzali Kanary obawiając się kataklizmu.
Niektórzy badacze ostrzegali przed tsunami, które miało powstać w wyniku zawalenia się południowo-zachodniego zbocza wulkanicznego. Na szczęście do tego nie doszło. Jednak historia świadczy o tym, że zagrożenie wcale nie minęło.
Naukowcy z Hiszpańskiego Instytutu Geologii i Górnictwa (IGME) przeanalizowali skały, skamieliny i ukształtowanie terenu w kilku miejscowościach położonych nad Atlantykiem. Udało się zrekonstruować to, co działo się na Teneryfie, Gran Canarii i Lanzarote na tle ostatniego miliona lat.
Okazało się, że tsunami w tym czasie uderzały w ten hiszpański archipelag co najmniej pięciokrotnie. Poziom morza podnosił się nawet o 300 metrów, czyli był wyższy niż dziesięć 10-piętrowych bloków mieszkalnych ustawionych jeden na drugim.
Badacze wywnioskowali z zebranych danych, że po uderzeniach tsunami dochodziło do masowych osunięć ziemi. Nie można jednak wykluczyć, że to właśnie osuwiska mogły stać się przyczyną wyzwolenia tsunami, co najczęściej miało miejsce właśnie podczas erupcji wulkanicznych.
Wyspy Kanaryjskie podobnie jak w przeszłości, także i obecnie są zagrożone katastrofalnymi erupcjami, osunięciami ziemi i uderzeniami tsunami. Nie sposób jednak przewidzieć kiedy i gdzie do nich dojdzie. Erupcja Cumbre Vieja ustała, ale wkrótce przebudzą się kolejne wulkany.
Katastrofy naturalne od zawsze kształtowały te rajskie wyspy. Wybierając się tam na wymarzony urlop musimy o tym pamiętać. Za każdym razem po uderzeniu żywiołu archipelag zmieniał się nie do poznania. To była całkowita destrukcja, która w przyszłości jeszcze nie raz się powtórzy.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IGME.