W czwartek (6.01) nad Polskę zacznie docierać zimne powietrze znad Arktyki, początkowo napływające od strony Wysp Brytyjskich i Niemiec. Jednak jeszcze wieczorem spływ tej masy będzie bezpośredni, przez Skandynawię, co oznacza dalszy spadek temperatury.
Im będzie zimniej, tym częściej deszcz przechodzić będzie w śnieg. W ciągu dnia przelotnych, wracających kilkukrotnie, opadów śniegu spodziewamy się na większym obszarze kraju. Najmocniej popada na północy i północnym wschodzie, gdzie spadnie od 1 do 3 cm śniegu.
Śledź opady śniegu na żywo >>>
W najcieplejszym momencie dnia będzie nieznacznie powyżej zera, dlatego śnieg przeważnie nie będzie się jeszcze utrzymywać. Jedynie przy silniejszym natężeniu krajobrazy mogą się przejściowo zabielać. Inaczej będzie na północy, gdzie będzie najzimniej.
Przy porywistym wietrze z północnego zachodu i zachodu spodziewamy się zawiei śnieżnych, które mogą na drogach ograniczać widoczność do 100-200 metrów. Będzie też ślisko. Kierowców uprzedzamy przed trudnymi warunkami jazdy.
Jeszcze przed końcem tygodnia zabielić się powinno, poza regionami północnymi i północno-wschodnimi, także na zachodzie i w centrum kraju. Najmniej prawdopodobne, że zimowe krajobrazy zobaczymy na południu, gdzie będzie najcieplej, a opady najbardziej skąpe.
Spodziewamy się też większych przejaśnień i rozpogodzeń, które o tej porze roku są dla nas bardzo istotne, ponieważ dostarczają nam cennej naturalnej witaminy D, poprawiając samopoczucie. Długiego weekendu nie spędzajcie w domu, spacerujcie i uprawiajcie sporty na wolnym powietrzu.
Źródło: TwojaPogoda.pl