Co najmniej tysiąc domostw spłonęło na przedmieściach Denver w amerykańskim stanie Kolorado, gdzie tuż przed pożegnaniem 2021 roku doszło do dramatu. Podczas wichury zerwaniu uległa linia energetyczna, od której ogniem zajęły się wyschnięte trawy.
Żywioł gnany wiatrem rozprzestrzeniał się błyskawicznie, zmuszając dziesiątki tysięcy okolicznych mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji tak, jak stali. Byli w stanie zabrać ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy.
Ściana ognia strawiła wiele osiedli, po których pozostały jedynie popioły i zgliszcza. Wielu weszło w nowy rok bez dobytku i dachu nad głową. Nie tam miał się rozpocząć 2022 rok. Miał być lepszy od poprzedniego, ale się nie udało.
Panująca w zachodnich stanach USA intensywna susza coraz częściej objawia się pożarami, które przybierają rekordowe rozmiary. Dochodzi do nich głównie latem, gdy jest najcieplej i najbardziej sucho, ale ta zima pokazuje, że ogień może zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie.
Z ostatnich bilansów wynika, że w płomieniach zginęły co najmniej 3 osoby, a 6 doznało poważnych poparzeń. Ogień opanowany został po tym, gdy ochłodziło się, a na wyżej położonych obszarach spadło kilkadziesiąt centymetrów śniegu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / ABC News.