Przed nami kolejny rok walki ze zmianami klimatycznymi, które według naukowców przynoszą coraz większe i kosztowniejsze szkody materialne. Czy światowe porozumienie klimatyczne zacznie obowiązywać i będzie miało jakiekolwiek pozytywne skutki?
W 2021 roku koszty niszczycielskich i śmiercionośnych żywiołów pobiły kolejny rekord. Czy w 2022 roku będą jeszcze wyższe?
Jeszcze cieplejszy rok?
Dopiero co się rozpoczął, a meteorolodzy z brytyjskiej służby meteorologicznej Met Office już są niemal pewni, że 2022 rok nie będzie absolutnie najgorętszym rokiem w 142-letniej serii pomiarowej, ale mimo to znajdzie się w pierwszej dziesiątce tych najcieplejszych.
Średnia globalna temperatura powietrza ma wynieść od 0,97 do 1,21 stopnia powyżej normy z lat 1850-1900, a więc sprzed okresu rewolucji przemysłowej. Średnia na poziomie 1,09 stopnia powyżej normy uplasować go powinna w czołówce listy najcieplejszych lat. To już 8. rok z rzędu ze średnią przekraczającą 1 stopień. Dotychczas najcieplejszy rok 2016 przyniósł średnią na poziomie 1,15 stopnia powyżej średniej z lat 1850-1900.
2016 rok był rekordowo ciepły zarówno z powodu rekordowej ilości gazów cieplarnianych w atmosferze, jak i na skutek zjawiska El Niño, które powodowało, że wody w równikowej strefie Oceanu Spokojnego były znacznie cieplejsze niż zwykle, co miało wpływ na wzrost temperatur powietrza w wielu zakątkach świata.
Jednak już w pierwszej połowie 2016 roku El Niño zanikło i jego wpływ na pogodę skończył się. Jesień i wczesna zima przyniosły nam bardzo delikatną La Niña, a więc odwrotność El Niño. Wody oceaniczne ochłodziły się, podobnie jak powietrze. Cały 2017 minął bez anomalii El Niño i La Niña, które nie wpływały na temperaturę globalną.
Obecnie mamy La Niña, która ma panować nie tylko przez całą zimę, ale również na wiosnę. Anomalia zelżeje dopiero latem, ale nie ustąpi aż do jesieni. To oznacza, że średnie globalne temperatury będą niższe aniżeli zazwyczaj, drugi rok z rzędu.
Trzy ważne raporty
Naukowcy oczekiwać będą na trzy bardzo istotne raporty. Pierwszym będą dane o największym w skali roku zasięgu morskiej pokrywy lodowej w Arktyce, co nastąpi już w marcu. Drugi raport dotyczyć będzie minimalnego zasięgu lodu, na co poczekamy do września.
Czy morskiego lodu w Arktyce będzie u kresu lata najmniej w historii? Czy utrzymany zostanie trend z ostatnich lat? Przypomnijmy, że w 2021 roku minimalny zasięg lodowej pokrywy na Morzu Arktycznym był dopiero 12. najmniejszym w historii pomiarów i zarazem największym od 2014 roku.
Trzeci raport również otrzymamy jesienią, a będzie on dotyczyć rozmiarów dziury ozonowej nad Antarktydą. W 2015 roku miała ona największą powierzchnię od 9 lat i zarazem trzecią największą w ostatnich 10-leciu.
Jednak już w 2019 roku dziura ozonowa była najmniejszą od 1988 roku, a więc od 31 lat. 8 września miała powierzchnię 16,36 miliona kilometrów kwadratowych. Dobrą wiadomością cieszyliśmy się jednak krótko.
W 2021 roku dziura ozonowa była jedną z największych na tle poprzedniego dziesięciolecia, równie duża jak ta z 2020 roku. Miała zasięg prawie 25 milionów kilometrów kwadratowych i utrzymywała się wyjątkowo długo.
Jaka pogoda będzie w Polsce?
Nie powinniśmy się sugerować globalną temperaturą, ponieważ nie zawsze się ona pokrywała z tymi, co akurat przynosiła nam pogoda w Polsce. Bywało, że na świecie było rekordowo ciepło, a w naszym kraju przeciętnie.
U nas najcieplejszy w dziejach pomiarów najpierw okazał się 2014 rok, ale pobił go rok 2015, który zapisał się jeszcze cieplej, głównie dzięki wyjątkowo łagodnym zimom i rekordowo upalnemu latu.
2018 rok pobił kolejny rekord stając się tym najcieplejszym, przynajmniej w całej serii pomiarowej, której początki sięgają końca osiemnastego wieku. Mieliśmy wyjątkowo gorącą wiosnę i lato, także jesień okazała się łaskawa. Jego rekord pobił 2019 rok. Teraz on figuruje w meteorologicznych statystykach jako ten najcieplejszy.
Rok 2020 zapisał się tymczasem jako drugi najcieplejszy. Jednak 2021 rok ciepły trend odwrócił. Za sprawą wyjątkowo opóźnionej wiosny zapisał się jako najzimniejszy od 8 lat. Czy 2022 rok będzie jeszcze chłodniejszy, a może pobije wszelkie rekordy ciepła? Póki co prognozy sezonowe wskazują na łagodną zimę w pierwszej połowie stycznia, z powracającym niedużym mrozem i śniegiem. Zima rozkręci się dopiero w drugiej połowie miesiąca. Wtedy musimy się liczyć z siarczystymi mrozami i większymi ilościami śniegu.
Luty ma się okazać bardzo ciepły, a to oznacza szybkie pożegnanie zimy, zupełnie inaczej niż przed rokiem, gdy zmagaliśmy się z nią aż do maja. Również marzec zapowiada się wyjątkowo ciepło, z bardzo wczesnym nadejściem upragnionej wiosny, która będzie dość sucha. Prognozy wskazują też na ciepłe lato, ale bez rekordowych upałów.
Miejmy nadzieję, że jesień nas nie zawiedzie podczas pełnej palety barw liści, a także początek zimy nie będzie zbyt mroźny i śnieżny. Na szczegółowe prognozy na kolejne miesiące będziemy musieli jeszcze poczekać. Mamy nadzieję, że zostaniecie z nami na kolejny rok.
Źródło: TwojaPogoda.pl