FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Spadło na nich rekordowe 5 metrów śniegu, a oni się z tego cieszą. Skąd powód do zadowolenia?

Gigantyczne, niewidziane nigdy w grudniu, ilości śniegu spadły w Kalifornii, odcinając od prądu i łączności wiele miejscowości i paraliżując ruch drogowy. Jednak mieszkańcy nie narzekają, tylko cieszą się. Dlaczego?

Jedna z dróg w górach Sierra Nevada zmieniła się w śnieżny tunel. Fot. Twitter / Rick Stewart @CoachRikStewart.
Jedna z dróg w górach Sierra Nevada zmieniła się w śnieżny tunel. Fot. Twitter / Rick Stewart @CoachRikStewart.

Kalifornia doświadcza największej suszy od ponad stulecia. Złagodzić mogą ją tylko obfite deszcze lub śniegi, ale tych w ostatnich miesiącach było tyle, co kot napłakał. Rezerwy wodne kurczyły się i kurczyły aż spadły poniżej 20 procent.

Najgorsza sytuacja przez kilka minionych sezonów zimowych miała miejsce w górach Sierra Nevada, które są naturalnym rezerwuarem wody pitnej dla milionów Kalifornijczyków. Od tego, ile zimą spadnie tam śniegu i na wiosnę się roztopi, spływając do rzek, zależy to, czy będzie trzeba wprowadzać kolejne restrykcje wodne dla mieszkańców.

Ten sezon rozpoczął się bardzo źle i kiedy nie było już nadziei, że coś może się zmienić, nagle nad Kalifornię zaczęły napływać kolejne tzw. rzeki atmosferyczne, przynosząc w górach olbrzymie ilości śniegu. Od początku grudnia jego akumulacja w rejonie miasta South Lake Tahoe wyniosła ponad 5 metrów.

Nigdy wcześniej w grudniu nie spadło tak dużo śniegu. O sile żywiołu świadczy fakt, że w dobę przyrost pokrywy śnieżnej potrafił sięgać nawet metra. Efekt to odcięte od świata miejscowości, głównie te popularne wśród turystów, skąd można wybierać się na wycieczki górskie.

Pod ciężarem mokrego śniegu zapadają się dachy budynków oraz łamią gałęzie, a te upadając, zrywają linie energetyczne, odcinając od prądu i ogrzewania wielu odbiorców. Drogi są nieprzejezdne. Zmieniły się w olbrzymie śnieżne tunele, których ściany mają kilka metrów wysokości.

Jednak hydrolodzy mają świetne wiadomości, pierwszy raz od kilku lat, ponieważ susza zaczęła łagodnieć. Rezerwy wodne w górach Sierra uzupełnione zostały z nawiązką dochodzącą aż do 160 procent. To dobra wróżba na wiosnę. Jest szansa, że kolejny rok nie będzie już tak suchy, a restrykcje wodne zostaną ograniczone lub zniesione.

Zarówno mieszkańcy, jak i naukowcy mają nadzieję, że ten wilgotny trend się utrzyma. W przeciwnym razie zachodnim regionom USA grozi dalsze pustynnienie, a co za tym idzie, coraz gorsze fale upałów i rekordowe pod względem zasięgu pożary buszu.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NWS / UC Berkeley.

prognoza polsat news