Zazwyczaj wysoko nad naszymi głowami, na wysokości chmur, jest zimniej niż przy powierzchni ziemi. Jednak, gdy pionowy rozkład temperatury odwraca się, zaczyna się robić bardzo niebezpiecznie.
Dzieje się tak dlatego, że zimne powietrze jest cięższe od ciepłego, a więc opada i gromadzi się przy powierzchni. Powyżej niego wślizguje się lżejsza masa, która jest cieplejsza. W efekcie towarzyszą jej opady deszczu i mżawki.
Problem pojawia się wówczas, gdy deszcz spada na drogi i chodniki wychłodzone po okresie całodobowego mrozu, który właśnie dobiega końca. Z tym zjawiskiem mamy obecnie od czynienia, najpierw na zachodzie, a następnie także na południu, północy i w centrum kraju.
Występują marznące opady, które wywołują groźne oblodzenie. Wszelkie powierzchnie może pokrywać warstewka bardzo śliskiego lodu, zjawiska, które często doprowadza do stłuczek, wypadków, a nawet karamboli. Szczególnie dotyczy to miejsc silnie zacienionych, wysokich wiaduktów i mostów oraz okolic terenów nadrzecznych i leśnych.
Gołoledź, a więc marznące opady, są niebezpieczne także dla drzewostanu, gdyż dodatkowo obciążają gałęzie, przyczyniając się do ich łamania. Groźne są też dla infrastruktury, ponieważ przewody elektryczne pokryte warstwą lodu mogą łamać się, powodując przerwy w dostawach prądu.
Kierowców i pieszych prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności, ponieważ czarny lód jest niewidoczny dla oka, ujawnia się tylko, gdy pada na niego ostre światło, gdy zaczyna błyszczeć. W przypadku świateł samochodowych zazwyczaj jest już za późno na hamowanie. Wybierając się w podróż, weźcie pod uwagę, że auto może w każdej chwili stracić przyczepność i sterowalność.
W takim przypadku w żadnym razie nie hamujcie gwałtownie i nie kręćcie kierownicą, lecz zdejmijcie nogę z gazu i delikatnie korygujcie kierunek jazdy. W przeciwnym razie wypadniecie z drogi lub zjedziecie na przeciwległy pas ruchu, a wówczas tragedia gotowa.
Źródło: TwojaPogoda.pl