Ostatnie białe Mikołajki mieliśmy na większym obszarze kraju aż 8 lat temu, jedynie na wschodzie biało było 5 lat temu. W tym roku chyba byliśmy grzeczni, bo otrzymaliśmy od Mikołaja wspaniały prezent.
W większości regionów kraju za oknem jest biało, a tam, gdzie śniegu jeszcze nie ma, z pewnością spadnie on do wieczora. Białego puchu przeważnie nie ma dużo, nie wszędzie będzie można ulepić bałwana, ale na więcej nie mamy co liczyć.
Niestety, 6 grudnia coraz częściej bywają szare aniżeli białe. W przyszłości lepiej nie będzie. Poprzednim razem wyjątkowo śnieżne Mikołajki obchodziliśmy w 2010 roku. Wtedy pokrywa śnieżna sięgała przeważnie od 10 do 30 cm.
Dzieciaki bardzo mocno trzymały kciuki, aby tym razem Mikołaj przyjechał na saniach pełnych prezentów po śniegu. I udało się! W różnych regionach kraju śnieżyć będzie przez większą część dnia. Najdłużej na białe widoki poczekają mieszkańcy regionów południowo-wschodnich.
Na tle wielu ostatnich lat zdarzało się, że śniegu 6 grudnia nie było aż 8-krotnie z rzędu, a śnieżnie było najwyżej 4-krotnie. Z biegiem lat ilość śnieżnych Mikołajek zmniejsza się na rzecz tych bezśnieżnych i raczej już się to nie zmieni.
Śnieg nie zawodzi wszystkich tych, którzy przybywają do Laponii, czyli ojczyzny Świętego Mikołaja. Tam panuje prawdziwa zima. Termometry pokazują nawet minus 40 stopni, a śniegu jest pod dostatkiem, bo 30 centymetrów i wciąż prószy.
Źródło: TwojaPogoda.pl