Naukowcy są zdania, że trwająca od ponad 70 dni erupcja wulkanu Cumbre Vieja na kanaryjskiej wyspie La Palma, jest najbardziej niszczycielską w europejskim kraju od 77 lat, a więc od czasu ostatniego wybuchu wulkanu Wezuwiusz we Włoszech, u kresu drugiej wojny światowej.
Wulkan wyprodukował aż 220 milionów metrów sześciennych lawy, czyli 5-krotnie więcej niż podczas poprzedniej erupcji w 1971 roku. W dodatku pochłania ona obszar o powierzchni 10 kilometrów kwadratowych, czyli można ją pokryć ponad 1,5 tysiąca boisk piłkarskich.
Lawa dotychczas zniszczyła już blisko 3 tysiące domów i zmusiła do ewakuacji 7 tysięcy mieszkańców (co 10 osoba na wyspie) południowo-zachodniej części wyspy. Zniszczone zostały też budynki użyteczności publicznej, pola uprawne i drogi.
Stopiona wulkaniczna skała utworzyła nową plażę, ale póki co nie ma mowy, aby się na niej wylegiwać, ponieważ stygnąca lawa emituje toksyczne gazy, które rozprzestrzeniają się po okolicy. Władze utrzymują zakaz wstępu do strefy zamkniętej.
Wulkan wyrzucił też ponad 100 tysięcy metrów sześciennych popiołów, którymi można by wypełnić przeszło 25 basenów olimpijskich. Jego erupcja na La Palmie jest najdłuższą od 1712 roku.
Niestety, jest też pierwsza ofiara wulkanu. Pewien mężczyzna wrócił, aby usunąć z dachu swojego domu grubą warstwę popiołu. Niestety, pod ciężarem pyłu budynek zawalił się, a mężczyzna spadł i zginął na miejscu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / INVOLCAN.