Meteorolodzy ogłosili właśnie, że La Niña zaczęła wpływać na pogodę w Australii, przynosząc we wschodnich, centralnych i północnych regionach wyjątkowo obfite deszcze. W Canberze, stolicy kraju, od początku listopada spadło niemal 150 mm deszczu.
To aż 2,5 razy więcej niż wynosi wieloletnia norma opadów dla listopada. Nigdy wcześniej w całej historii pomiarów ten miesiąc nie był równie deszczowy. Dla porównania poprzedni najbardziej mokry listopad 2010 roku zapisał się z sumą opadów rzędu 120 mm.
La Niña rodziła się od kilku miesięcy, ale zdecydowanie nasilenie się jej zaobserwowano w ostatnich tygodniach. Pasaty wiejące między zwrotnikami przyspieszyły, powodując unoszenie chłodnych wód z głębin Pacyfiku na powierzchnię w jego równikowej strefie.
Za sprawą zimnego Prądu Peruwiańskiego w równikowym pasie od wybrzeża Ekwadoru przez Wyspy Galapagos na zachód, woda morska zaczyna się wyraźnie ochładzać i jest nawet o kilka stopni niższa od normy.
To źródło całej masy zależności pogodowych, jakie w wyniku tego powstają. Pośrednim skutkiem jest zmniejszone parowanie wód oceanicznych i dramatyczne susze w różnych częściach świata, a ostatecznym efektem spadek średniej globalnej temperatury powietrza.
Od zachodnich wybrzeży Ekwadoru aż po wyspy Oceanii powietrze ochłodziło się, a niebo rozpogodziło, pogłębiając suszę. W krajach południowo-wschodniej Azji oraz w Australii natomiast rodzą się potężne burze, które przynoszą ulewy i powodzie.
Należy oczekiwać, że w najbliższych miesiącach tamtejszy sezon cyklonów tropikalnych będzie bardziej aktywny niż zwykle, co oznacza bardzo duże szkody i poważne zagrożenie dla mieszkańców wybrzeży, m.in. Australii i Indonezji.
Jednak La Niña wywołuje anomalie pogodowe także w innych regionach świata. Ulew należy się spodziewać także w północnej Brazylii, na północnym zachodzie USA i w rejonie Wielkich Jezior, w południowo-wschodniej Afryce oraz na wyspach południowej części Oceanu Indyjskiego, w tym na Madagaskarze i Maskarenach.
Susza panować będzie wtedy w równikowej strefie środkowego i wschodniego Pacyfiku, w północno-zachodniej części Ameryki Południowej, na południu USA, północy Meksyku oraz w Rwandzie i Burundi.
Fale chłodów nawiedzać mogą kraje zachodniej Afryki, wschodnią Rosję, Półwysep Koreański, Japonię, południową Alaskę, zachodnią Kanadę, północny zachód USA, równikową strefę środkowego i wschodniego Pacyfiku, północno-zachodnią część Ameryki Południowej, południowo-wschodnią Brazylię, południowo-wschodnią Afrykę oraz wyspy południowej części Oceanu Indyjskiego, w tym Madagaskar i Maskareny. Bardzo wysokie temperatury z kolei pojawiają się na południu USA i północy Meksyku.
A jakie anomalie mogą panować w Europie? Według naukowców nie udało się dotychczas wyodrębnić charakterystycznych zjawisk towarzyszących La Niña za każdym razem, gdy się pojawia. To oznacza, że nie powinna mieć ona wpływu na aurę zimą również w Polsce.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA.