W ostatnich dniach zasięg pokrywy lodowej na Oceanie Arktycznym przekroczył 10 milionów kilometrów kwadratowych. Tak duży o tej porze roku nie był od 7 lat. Jest również większy niż wynosi średnia z lat 2011-2020.
Z biegiem dni i tygodni lodu morskiego będzie coraz więcej i jeśli aktualny trend utrzyma się, to niebawem pobije rekordy od początku tego stulecia. Wygląda to tak, jakbyśmy cofnęli się w ociepleniu Arktyki o całe 15 lat, ponieważ takie zasięgi lodu, co ten obecny, notowaliśmy zazwyczaj przed 2006 rokiem.
Jeśli zliczymy cały zasięg morskiej pokrywy lodowej od początku tego roku, to okazuje się, że jest on jednym z największych od lat 90. Nie oznacza to wcale, że ocieplenie klimatu, w najszybciej ogrzewającej się Arktyce, nagle przystopowało.
Według naukowców znajdujemy się w okresie przejściowego zatrzymania się lub ograniczenia trendu zanikania lodu, który w ostatnich latach dramatycznie przyspieszył. Jest to swego rodzaju dobra wiadomość, ponieważ im dłużej ten trend się utrzyma, tym lepiej dla nas.
Przypomnijmy, że ostatni rekord najmniejszego zasięgu morskiego lodu odnotowano już całkiem dawno, bo w 2012 roku, gdy wyniósł zaledwie 3,41 miliona kilometrów kwadratowych. Najmniej lodu na Oceanie Arktycznym jest zwykle we wrześniu, a najwięcej w marcu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NSIDC.