Chociaż minęły 2 miesiące od początku pierwszej od półwiecza erupcji Cumbre Vieja na kanaryjskiej wyspie La Palma, to jednak wulkan ani myśli się uspokoić. Od kilku tygodni jeden z parametrów wyznaczających jego aktywność zaczął spadać.
Mowa o liczbie i intensywności trzęsień ziemi, które dla naukowców są wskazówką, że magma wciąż kieruje się ku powierzchni ziemi. Wstrząsów było coraz mniej, więc badacze ogłosili w mediach, że może to oznaczać iż wulkan zaczyna się uspokajać.
W dniu, w którym przekazali to opinii publicznej, aktywność sejsmiczna nagle wystrzeliła w górę, wracając od poziomu z połowy października. Dotychczasowe opinie, że erupcja słabnie, można tym samym włożyć między bajki.
Według jednych to dopiero początek erupcji i nie pokazała ona jeszcze swojego najgorszego oblicza, a według innych po chwilowych nasileniach się aktywności, wulkan wkrótce się wyciszy. Która teoria okaże się prawdziwa?
Erupcja jest obecnie najdłuższą na La Palmie od 1712 roku i zarazem spowodowała najwięcej szkód w całej historii tamtejszego osadnictwa. Swoje domy opuściła już co 10 rodzina mieszkająca na wyspie, czyli w sumie ponad 7 tysięcy osób. Lawa zrujnowała blisko 2 tysiące budynków i pochłonęła 10 kilometrów kwadratowych powierzchni ziemi.
Źródło: TwojaPogoda.pl / INVOLCAN.