Wieczorem w piątek (19.11) i w nocy z piątku na sobotę (19/20.11) nad Polską szalała wichura. Chociaż porywy zachodniego wiatru osiągały na większym obszarze kraju 50-60 km/h i nie spowodowały poważniejszych szkód, to jednak na północy wiało dużo mocniej.
Na Pomorzu, Warmii, Mazurach i Podlasiu odnotowano porywy dochodzące do 70-80 km/h, a nad morzem przekraczające 90 km/h. Największe prędkości wiatr osiągał na linii wschodniego wybrzeża. Stacja IMGW-PIB na słynnym Przylądku Rozewie o godzinie 20:20 zmierzyła poryw do 120 km/h.
W przeliczeniu na skalę Beauforta to maksymalne 12 stopni. Średnia prędkość wiatru wynosiła w tym czasie 76 km/h, więc sztorm osiągał między 8 a 9 stopniem Beauforta. Z kolei na platformie wiertniczej Baltic Beta odnotowano podmuch do 112 km/h.
Wśród najbardziej wietrznych miejsc na lądzie znalazło się gdyńskie Oksywie, gdzie porywy dochodziły do 104 km/h, zaś w innych dzielnicach Trójmieścia do 90-95 km/h. To właśnie tam szkód poczynionych przez wichurę jest najwięcej.
To przede wszystkim połamane i powalone drzewa, nieprzejezdne drogi, zatarasowane chodniki i posesje, uszkodzone ogrodzenia i zadaszenia oraz przerwy w dostawach prądu i ogrzewania. Straż Pożarna interweniowała ponad pół tysiąca razy, najczęściej w woj. pomorskim.
Niestety, są ofiary. To osoby jadące samochodem osobowym, na które w Murowańcu w pow. słupskim runęło złamane przez wiatr drzewo. Jedna osoba zginęła na miejscu, a druga została ranna i trafiła do szpitala.
W sobotę i niedzielę (20-21.11) wiatr będzie słabnąć, jednak niemal przez cały dzień pozostanie bardzo silny, w porywach do 50-60 km/h, a nad morzem nawet do 70 km/h. Należy zachować ostrożność i trzymać się z daleka do parków, lasów i innych zadrzewionych miejsc.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB / PSP / RCB.