Czekaliśmy na przyjemne ciepło podczas złotej polskiej jesieni, jednak zawiedliśmy się, i to z trzech powodów. Po pierwsze temperatura przekroczyła 20 stopni tylko na jeden dzień, a po drugie porywiście wiało, co sprawiało, że w pełni tym ciepłem nie mogliśmy się nacieszyć, a po trzecie chmurzyło się.
Do Polski napłynęło w środę (20.10) bardzo ciepłe powietrze z południowego zachodu, aż znad okolic Wysp Kanaryjskich. Gdyby nie położone Sudetów i Karpat na południu naszego kraju, temperatura miałaby spore trudności z przekroczeniem 20 stopni.
Jednak za sprawą fenu, czyli silnego górskiego wiatru wiejącego ze szczytów ku dolinom, powietrze nie tylko osuszyło się, ale też ogrzało nawet do 23 stopni w cieniu. Tak ciepło, jak na październik nawet gorąco, było na Śląsku, w Wielkopolsce i Małopolsce.
Na stacjach IMGW-PIB najcieplej było we Wrocławiu, w Krakowie, Legnicy i Lesznie. Wśród większych miast 22 stopnie odnotowano w Opolu i Jeleniej Górze. W większości regionów temperatura przekroczyła 15 stopni.
Najchłodniej było na północnym wschodzie i południowym wschodzie. Na Suwalszczyźnie i Podkarpaciu termometry wskazały 14 stopni. Mocno ociepliło się też na górskich szczytach. Na Śnieżce w Karkonoszach było 10 stopni, a na Kasprowym Wierchu w Tatrach do 8 stopni.
Noc ze środy na czwartek (20/21.10) będzie jedną z cieplejszych w październiku. Przeważnie odnotujemy powyżej 10 stopni, a na zachodzie i północy powyżej 15 stopni. W czwartek (21.10) chłodniej, ale nadal ciepło, na ogół od 14 do 17 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.