Oczy wulkanologów skierowane są nie tylko na hiszpańską La Palmę, gdzie nasila się pierwsza od półwiecza erupcja wulkanu Cumbre Vieja, ale również na wyspę Vulcano na Morzu Tyrreńskim, u północnych wybrzeży włoskiej Sycylii.
Ze 131-letniego uśpienia zaczyna się budzić góra, która może zagrażać okolicznym mieszkańcom. System wulkaniczny składa się z kilku wulkanów, spośród których najbardziej aktywny jest krater La Fossa. To właśnie on wywołał alarm w dzielnicy Porto Levante.
Od 2 tygodni wydobywają się z niego bardzo duże ilości gazów, w tym dwutlenku siarki i węgla. Wyziewy opadają na okoliczne zabudowania. Właśnie ewakuowano dwa gospodarstwa domowe. Jedno z nich zamieszkiwała kobieta z tuzinem kotów. Gdy zwierzaki źle się poczuły, a jeden mały kotek udusił się, powiadomiła służby.
Wulkan jest w tej chwili z fazie odgazowywania się, która zdarzała się już w przeszłości, dlatego pół tysiąca mieszkańców zamieszkujących wyspę, nie jest tym szczególnie zaskoczona. Jednak tym razem proces ten może się skończyć erupcją, pierwszą od ponad stulecia.
Już latem, ze szczególnym nasileniem we wrześniu, pomiary wykazały zmiany w sygnałach geofizycznych i geochemicznych, głównie tych związanych z aktywnością systemu hydrotermalnego, który zasila fumarole w kraterze Fossa.
Temperatura gazów emitowanych przez fumarole na krawędzi krateru wzrosła, a skład gazów wykazuje wzrostowe ilości dwutlenku węgla i dwutlenku siarki. W ostatnich tygodniach wzrosła również lokalna mikrosejsmiczność związana z dynamiką układu fumarolowego.
Naukowcy rozmieszczają obecnie dodatkowe czujniki pomiarowe oraz kamery w kluczowych miejscach, aby lepiej śledzić rozwój sytuacji. Podniesiono stopień zagrożenia z koloru zielonego do żółtego (2 w 4-stopniowej skali). Mieszkańcom zagrażają przede wszystkim trujące gazy wulkaniczne, które podczas erupcji mogą objąć całą wyspę.
Podczas ostatniej erupcji w 1890 roku doszło do wyrzucenia bloków materiału zamykającego stary komin wulkaniczny. Dochodziło też do wyrzutów lawy, bomb wulkanicznych i popiołów. Erupcje następowały z dużą częstotliwością, w krótkich odstępach czasowych.
Doszło też do wyzwolenia tsunami, ale na szczęście nie okazało się one groźne. Podczas nadchodzącej erupcji może też powstać nowy stożek wulkaniczny. W 183 roku przed naszą erą jeden z nich wyłonił się z morza, a następnie wybuchał aż do 1550 roku.
Źródło: TwojaPogoda.pl / INGV.