Wyż znad pogranicza Rosji i Białorusi zapewnia nam napływ powietrza polarno-kontynentalnego ze wschodu, które sprawia, że pogodne noce i poranki mijają pod znakiem przymrozków, i to miejscami znaczących.
Ciepło promieniuje z gruntu w przestrzeń kosmiczną w godzinach nocnych aż do wschodu słońca, kiedy krótko po nim temperatura jest najniższa pośród całej doby. To właśnie wtedy na trawach i szybach samochodowych pojawia się szron.
Niedzielny (10.10) poranek minął pod znakiem największych przymrozków w tym sezonie, które jednocześnie występowały na przeważającym obszarze kraju. Temperatura spadła na ogół do -1/-2 stopni, ale miejscami było do -4 stopni, m.in. w Kozienicach, Jeleniej Górze i na lotnisku Olsztyn-Mazury w Szymanach.
Przy gruncie 10 stopni mrozu
Jeszcze zimniej było przy gruncie, przeważnie do -2/-4 stopni, lokalnie jednak do -5/-6 stopni. W Kozienicach na Mazowszu odnotowano nawet -7 stopni. Z kolei w rejonach górskich, w słynnym mrozowisku na torfowisku w Czarnym Dunajcu na Podlasiu temperatura obniżyła się do -8 stopni, a w dzielnicy Jakuszyce w Szklarskiej Porębie do minus 10 stopni.
Najzimniejszy będzie wczesny poranek w poniedziałek (11.10). Tuż przed wzrostem zachmurzenia i nadchodzącymi opadami temperatura spadnie przeważnie do -2/-5 stopni, a przy gruncie lokalnie nawet do niemal -10 stopni.
Kolejne noce i ranki będą coraz cieplejsze, jednak przymrozki będą wracać przez większą część tygodnia, tym razem już tylko do niektórych regionów kraju. Ubierajcie się zatem ciepło, aby się nie przeziębić.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.