Między Islandią a Wyspami Brytyjskimi z każdym dniem pogłębia się pochmurny, deszczowy i wietrzny układ niskiego ciśnienia. Po przeciwnej stronie Europy, nad zachodnimi krańcami Rosji, panuje jego zupełne przeciwieństwo, to pogodny i spokojny wyż atmosferyczny.
Do końca tygodnia oba układy będą się nasilać. W brytyjskim niżu ciśnienie spadnie do 960 hPa, a w rosyjskim wyżu wzrośnie do 1035 hPa. Gradient wyniesie tym samym aż 75 hPa, a to oznacza, że niemal na całym kontynencie będzie mocno wiało.
Prognoza pogody na sobotę. Fot. TwojaPogoda.plJednak czy czeka nas ochłodzenie, a może ocieplenie? Z lekcji geografii wiemy, że wiatr wieje zawsze z wyżu do niżu, w wyżu zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a w niżu przeciwnie. Ich rozkład nad Europą sprzyja napływowi powietrza z południa, aż znad północnej Afryki.
To dla nas dobra wiadomość, ponieważ końcówka tygodnia zapowiada się ciepło, a nawet bardzo ciepło. Temperatura w większości regionów naszego kraju znów będzie dochodzić do 20 stopni, a miejscami je przekraczać. Najcieplej będzie na zachodzie i południu, nawet do 23 stopni w cieniu.
Prognoza pogody na niedzielę. Fot. TwojaPogoda.plJednak, podobnie jak w ubiegły weekend, nie możemy liczyć wyłącznie na pogodne niebo. Sobota (2.10) będzie najsłoneczniejsza, jednak już w niedzielę (3.10) zacznie się chmurzyć, ale przejaśnienia, miejscami większe, z pewnością się pojawią.
Od tego, który z tych układów zwycięży, zależeć będzie pogoda w przyszłym tygodniu. Jeśli rosyjski wyż osłabnie i dopuści do nas mokre fronty, to czeka nas większe ochłodzenie. Ale jego umacnianie się może oznaczać utrzymywanie się babiego lata. Trzymamy kciuki za drugi scenariusz.
Źródło: TwojaPogoda.pl