FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Tęcza nie zawsze jest łukiem. Bywa okrągła, płaska, a nawet pozbawiona kolorów. Jak to możliwe? [ZDJĘCIA]

Tęcza to nie zawsze łuk składający się z 7 kolorów. Zdarzają się też dziwaczne oblicza tego zjawiska. Jedne potrafią być okrągłe, inne dwubarwne, a nawet wyłącznie białe, pozbawione swych barw. W jaki sposób one powstają? Zobacz zdjęcia.

Podwójna tęcza. Fot. Pixabay.
Podwójna tęcza. Fot. Pixabay.

Tęcza, choć każdy z nas widział ją wielokrotnie w swoim życiu, za każdym razem wprawia nas w zdumienie. Do jej powstania konieczne są określone warunki atmosferyczne, a dokładniej wyłaniające się zza chmur Słońce na wysokości poniżej 40-42 stopni nad horyzontem, padają na krople deszczu.

Wówczas wiązka światła białego załamuje się i odbija wewnątrz kropelek, tworząc barwny łuk po przeciwnej względem Słońca stronie nieba. Poświata mieni się 7 kolorami, od fioletowego w swej dolnej części, do czerwonego u górnej krawędzi.

Czasem jednak zdarza się, że tęcza ani nie jest łukiem, ani też nie ma wielu kolorów. Tak właśnie stało się u wybrzeży Australii, gdzie sfotografowano całkowicie płaską tęczę. Powstała ona, gdy promienie słoneczne nie załamały się na kroplach deszczu, lecz na kroplach wody morskiej unoszących się w powietrze przy silnym wietrze.

Tego typu krople nie mają niemal kulistego kształtu, jak krople spadającego deszczu, lecz są silnie spłaszczone. Promienie świetlne załamują się na nich pod mniejszym kątem niż przy zwyczajnej tęczy, wobec czego tęcza wypłaszcza się, a nie stanowi łuku.

Okrągła tęcza

Z powierzchni ziemi zawsze widzimy tylko połowę łuku tęczy. Ci, którzy wierzą w to, że na końcu tęczy znajduje się garnek ze złotem, będą zasmuceni, bo okazuje się, że tęcza w rzeczywistości nie ma końca. Aby zobaczyć też drugą jej połowę, należy wznieść się w powietrze. Tylko wówczas będziemy mieć możliwość ujrzenia kropli deszczu, znajdującej się poniżej naszych oczu.

Okrągła tęcza widziana z dużej wysokości. Fot. Pixabay.

W zależności od wysokości zobaczymy albo większą część tęczowego okręgu albo nawet pełny okrąg. Najlepiej tęczę obserwować wówczas z pokładu samolotu lub też wzniesienia, bądź też wysokiej góry. Można też spróbować z drapacza chmur, im wyższego, tym lepiej.

Tęcza bez kolorów

W specyficznych warunkach atmosferycznych możemy natknąć się na zjawisko, które na miano tęczy nie zasługuje, bo z definicji powinno być kolorowe, a jest zupełnie białe. Zjawisko to nazywa się z angielskiego „fogbow”, co znaczy tyle, co mglista tęcza.

Biała tęcza pośród mgły morskiej. Fot. Wikipedia / John usmc.

Jednak używa się często także innego określenia „biała tęcza”. Już sama nazwa wskazuje na to, że zjawisko pojawia się podczas mgły. Powstawanie zwyczajnej, kolorowej tęczy jest związane z załamaniem i odbiciem światła słonecznego wewnątrz kropli wody.

W przypadku białej tęczy promienie słoneczne załamują się i odbijają od miniaturowych kropelek wody zawartych we mgle. W ten sposób tęcza o delikatnych kolorach we mgle wygląda jak niemal zupełnie biała.

Tęcza dwukolorowa

W amerykańskim stanie Dakota Południowa uwieczniono tęczę, która nie była wielokolorowa lecz dwubarwna: żółta i pomarańczowa. Dlaczego? Przyczyną był najpewniej porywisty wiatr wiejący nisko nad powierzchnią ziemi.

Zaczął on unosić mniejsze krople deszczu, na których załamujące się promienie słoneczne utworzyły szerszy łuk tęczy, przy okazji zniekształcając jej tradycyjne kolory.

5 tęcz obok siebie

Tęcza nie jest wcale zjawiskiem pojedynczym, lecz wielokrotnym. Zdarza się zobaczyć dwie tęcze obok siebie. Dzieje się tak dlatego, że promienie świetlne mogą kilkukrotnie odbijać się i załamywać na kroplach deszczu.

Możemy więc przy sprzyjających warunkach zobaczyć nie tylko dwa lecz nawet kilka znajdujących się obok siebie łuków. Każdy kolejny łuk jest coraz mniej kolorowy i coraz bardziej przeźroczysty. W ciągu ostatnich 250 lat tylko pięciokrotnie słyszano o zaobserwowaniu poczwórnej tęczy.

Poczwórna tęcza w Bremerhaven w Niemczech. Fot. Michael Theusner / Applied Optics.

Nigdy jej jednak nie zdołano sfotografować i dzięki temu zebrać dowód potwierdzający jej istnienie. To się jednak zmieniło latem 2011 roku, kiedy naukowcom po raz pierwszy w historii udało się uwiecznić jednocześnie potrójną i poczwórną tęczę.

Dotychczas nie było to możliwe, ponieważ dwa kolejne łuki widoczne są po tej samej co Słońce stronie nieba, a więc giną w jego blasku. 18 września 2018 roku amerykański fotograf John Entwistle w stanie New Jersey uwiecznił pięć kolorowych łuków obok siebie, choć niektórzy są zdania, że na fotografii jest ich nawet sześć.

Entwistle wykonał wyjątkowe zdjęcie, na które czeka się całe życie, o zachodzie Słońca, gdy wyszedł przed dom, aby uwiecznić kończący się dzień. Jego oczom ukazała się tęcza, która dziwnie zaczęła się mnożyć i mnożyć.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez John Entwistle (@johnentwistle_photography)

Naukowcy wytłumaczyli, że nadliczbowe tęcze tworzą się tylko wówczas, gdy spadające kropelki deszczu są niemal tego samego rozmiaru i zwykle mają mniej niż milimetr średnicy. Wtedy światło słoneczne odbija się nie tylko wewnątrz kropel deszczu, ale tworzy zjawisko fal podobnych do zmarszczek na stawie, gdy wrzucamy do niego kamyk.

Nie jest prosto zaobserwować to zjawisko, ponieważ obserwator musi się znajdować w odpowiednim miejscu, a dokładniej patrzeć na tęczę pod odpowiednim kątem. Jak się okazuje, tęcza ma wiele różnych postaci i jeszcze nie raz nas zaskoczy.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news