Przed nami kolejnych kilka ciepłych, pogodnych i suchych dni. W wielu miejscach niebo będzie wolne od chmur, a więc znikąd nie będzie możliwości opadów deszczu. Te nadejdą dopiero wtedy, gdy od zachodu dotrze do nas front atmosferyczny.
Stanie się to najwcześniej w piątek (10.09) w zachodnich województwach. Podczas weekendu (11-12.09) strefa opadów będzie powoli wędrować w kierunku wschodnim, ale niewykluczone, że na krańce wschodnie dotrze dopiero na początku kolejnego tygodnia, czyli za tydzień.
Z najnowszych prognoz wynika, że do początku ostatniej dekady września sumy opadów w większości regionów kraju będą niskie lub bardzo niskie, nie przekroczą 10 mm, a miejscami, zwłaszcza na wschodzie, nawet 5 mm. Tylko na zachodzie i południu będą większe i tam mogą przekraczać 30 mm.
Mniej niż połowa normy?
Dla porównania wieloletnia norma opadów we wrześniu wynosi przeważnie 50-60 mm. Jeśli nic się nie zmieni, to w tym miesiącu spadnie mniej niż połowa normy opadów, a to oznacza, że wrzesień zapisze się sucho i skrajnie sucho po bardzo mokrym sierpniu.
Ostatni bardzo suchy wrzesień mieliśmy w 2016 roku, gdzie miejscami na zachodzie, w centrum i na wschodzie spadło mniej niż 20 procent normy deszczu. W ubiegłym roku aż tak skrajnie sucho było na północy, a zwłaszcza północnym wschodzie.
Źródło: TwojaPogoda.pl