Turcja, która dotychczas była jednym z najpopularniejszych miejsc letniego wypoczynku Polaków, nękana jest przez żywioły, jeden za drugim. Najpierw poważnie we znaki dały się tam ekstremalne upały. Temperatura sięgnęła 49,1 stopni, po raz pierwszy w tym kraju w dziejach pomiarów.
Żar i posucha sprawiły, że masowo zaczęły wybuchać pożary lasów, które szybko wymknęły się pod kontroli. Nad Morzem Śródziemnym ogień strawił wiele wiosek. Bilans ofiar śmiertelnych okazał się przerażający. Zginęło co najmniej 8 osób, a kilkadziesiąt zostało ciężko poparzonych.
Ochłodzenie przyniosło wyczekiwane od dawna deszcze, ale w ilościach, które okazują się katastrofalne w skutkach. Nad Morzem Czarnym pada tak mocno, że dochodzi do masowych powodzi i osunięć ziemi. Wiele miejscowości jest zalanych nawet na wysokość 4 metrów.
Zdjęcia lotnicze jeżą włosy na głowie. Ulice zmieniły się w rwące rzeki, które porywają samochody i ludzi. Zginęło co najmniej 10 osób, a wiele jest zaginionych. Turecki minister rolnictwa mówi o katastrofie, jakiej nie było od 50, a nawet 100 lat. Sumy opadów okazały się rekordowe na tle całej historii pomiarów meteorologicznych.
Źródło: TwojaPogoda.pl / AFAD.