FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Najgorętszy okres lata przyniósł nam wyjątkowe chłody. Tak zimno nie było od ponad półwiecza

Pierwsza dekada sierpnia na tle lat zapisała się jako najgorętszy okres w roku. Jednak tym razem przyniosła nam wyjątkowo ponure, deszczowe i wietrzne dni. W Warszawie tak zimno nie było od ponad półwiecza.

Fot. Pixabay.
Fot. Pixabay.

Ostatnie ulewy, które przeszły nad południowymi, wschodnimi i centralnymi regionami kraju, przyniosły nam kilka wyjątkowych ekstremów, i to nie tylko tych deszczowych. Jak już informowaliśmy, w Krakowie odnotowano największą dobową sumę opadów od co najmniej 126 lat.

Tymczasem w Warszawie zmierzono najniższą temperaturę maksymalną dla pierwszej dekady sierpnia od 56 lat. W piątek (6.08) termometry nie pokazały więcej niż 15,5 stopnia, w dodatku po południu w stolicy było zaledwie 13,5 stopnia.

Niższą temperaturę maksymalną zmierzono ostatnio 2 sierpnia 1965 roku i było to 13,0 stopnia. Nadzwyczaj chłodno było w całej centralnej i północno-wschodniej części kraju, gdzie notowano zaledwie 14-15 stopni. Było pochmurno, deszczowo i wietrznie, a więc odczuwalnie jeszcze zimniej.

Najgorętszy okres w roku

Zdarzyło się to w pierwszej dekadzie sierpnia, która uważana jest za najgorętszy okres w całym roku. Średnia dobowa temperatura oscyluje wówczas w okolicach 20 stopni. Wtedy też najczęściej zdarzają się najsilniejsze fale upałów, czego potwierdzenie mieliśmy w ostatnich latach.

Dlatego zadziwiające jest, że tak zimne dni zdarzyły się tym razem właśnie wtedy, kiedy powinno być bardzo gorąco. Nie widziane od lat ulewy i chłody przyniósł układ niżowy, który przewędrował nad wschodnim krańcem Polski.

Najbliższe dni zapowiadają się na szczęście cieplej, w okolicach 23-25 stopni. Jednak nie spodziewamy się upału. Temperatura od początku sierpnia nie zdołała jeszcze przekroczyć 30 stopni w cieniu. W prognozach długoterminowych upału nie widać.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.

prognoza polsat news