50 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi spadło w środę (30.06) przed południem w Zielonej Górze. To tyle, ile powinno przez cały czerwiec. Na efekty oberwania chmury długo nie trzeba było czekać. Kanalizacja deszczowa nie poradziła sobie z nadmiarem wody.
Doszło do zalania wielu ulic, chodników, posesji, podwórek, budynków i parkingów podziemnych. Samochody utknęły w olbrzymich korkach, a niektóre uległy podtopieniu. Strażacy interweniowali ponad 150 razy, głównie przy wypompowywaniu wody.
Ulewy przechodzą od poranka nad całym województwem lubuskim, a od wczesnego popołudnia także nad woj. zachodniopomorskim. W rejonie Słubic, przy granicy z Niemcami, spadło ponad 70 litrów deszczu na metr kwadratowy, z czego połowa tej sumy w ciągu zaledwie jednej godziny. Również tam doszło do licznych podtopień.
Obecnie najmocniejsze deszcze, a lokalnie także burze, przechodzą nad Pomorzem, Warmią, Mazurami, Podlasiem, Mazowszem, Lubelszczyzną, Podkarpaciem i Małopolską. Uprzedzamy przed podtopieniami dróg i zabudowań.
To dopiero początek
W środę (30.06) wieczorem i w nocy tych najbardziej intensywnych zjawisk spodziewamy się, oprócz Ziemi Lubuskiej i Pomorza, także na Mazowszu, Podlasiu, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i w Małopolsce.
W ciągu jednej godziny może spaść do 50 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 5 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 120 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / PSP.