Nie tylko u nas przeszły trąby powietrzne. Z ich skutkami zmagają się także Czesi. Żywioł nawiedził regiony Hodonín i Břeclav, przy granicy ze Słowacją i Austrią. Najbardziej ucierpiały dwie miejscowości, które zostały w znacznej części zrujnowane.
Lokalne władze twierdzą, szary lej w ciągu kilku sekund pozrywał dachy z kościołów, domów i budynków użyteczności publicznej. Jest co najmniej 5 ofiar śmiertelnych i 240 rannych, niektórzy trafili do szpitali w stanie krytycznym. Antonín Tesařík, ordynator miejscowego szpitala powiedział, że wszędzie widać było krew i bezradnych ludzi.
Šílený… pic.twitter.com/S4uyGIdsjy
— Michal Jimramovský (@MJimramovsky) June 24, 2021
Ponad pół tysiąca ratowników, działających na miejscu, w dalszym ciągu przeczesuje rumowiska w poszukiwaniu zaginionych. Wielu mieszkańców straciło dach nad głową. Olbrzymie hale magazynowe zostały całkowicie zniszczone. Wybuchły pożary samochodów, którymi trąba powietrzna ciskała o ziemię niczym łupinkami orzechów. Mieszkańcy zarzekają się, że czuli się jak w amerykańskim filmie katastroficznym. Wszystko latało w powietrzu.
Hodoninskem se prohnalo tornado. Obec Luzice, Hodonin. Foto: fcb/lovci bourek #pocasi #tornado #boure pic.twitter.com/kYfvnROjMf
— Martin Sekanina (@martinsekanina) June 24, 2021
W sieci jeden z naocznych świadków przejścia trąby powietrznej opublikował nagranie, które jeży włosy na głowie. Możemy na nim zobaczyć z jaką łatwością lej kładzie rosłe drzewa, rujnuje solidny mur, zrywa dachy z domów i ciska szczątkami w okna.
Według wstępnych szacunków trąba miała kategorię na pograniczu EF2 i EF3 (dawna kategoria F2), co oznacza, że wiatr osiągał do 220 km/h. Świadczy o tym fakt, że żywioł nie tylko uszkadzał murowane budynki, ale też unosił samochody ważące ok. tony. Straty materialną mogą sięgać 60 milionów euro.
Źródło: TwojaPogoda.pl / CT24.