Pierwsza połowa dnia w sobotę (12.06) powinna być jeszcze spokojna, ale nie dajmy się zwieść, bo będzie to jedynie przysłowiowa cisza przed burzą. Jeszcze przed południem nad Pomorzem uaktywni się chłodny front atmosferyczny związany z niżem znad Skandynawii.
Śledź deszcze i burze na żywo >>>
Wzdłuż niebo będą ścierać się zróżnicowane masy powietrza, zalegające od dłuższego czasu bardzo ciepłe z dużo chłodniejszym. Dojdzie do silnej konwekcji, która rozbuduje chmury do wysokości nawet kilkunastu kilometrów.
Po południu już niemal we wszystkich regionach kraju mogą się pojawiać lokalne burze z przelotnym, ale ulewnym, deszczem, a miejscami także gradem i porywami zachodniego wiatru. Tych najsilniejszych zjawisk spodziewamy się głównie na Śląsku.
W ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 2 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Zanim zjawią się burze i deszcze, spodziewamy się parnego i dusznego powietrza. Termometry pokażą w najcieplejszym momencie dnia od 15 stopni nad samym morzem przez 23-25 stopni w większości regionów do 26 stopni na Śląsku i w Małopolsce.
Niedziela dużo chłodniejsza
Po burzach temperatura znacznie się obniży. Poczujemy napływ rześkiej masy znad Atlantyku, która będzie zapowiedzią krótkiego, ale intensywnego ochłodzenia. W niedzielę (13.06) zachmurzenie umiarkowane i duże, w wielu miejscach będzie padać, najmocniej na Podlasiu, gdzie jeszcze mogą pojawiać się burze.
Temperatura w najcieplejszym momencie dnia sięgnie od zaledwie 13 stopni na Śląsku do 18 stopni na Kujawach i Pomorzu Gdańskim. Chłód potęgować będzie wiatr z północnego zachodu w porywach do 50 km/h.
Źródło: TwojaPogoda.pl