Zaćmienie Słońca to najbardziej niezwykłe zjawisko astronomiczne, które możemy zobaczyć na niebie. Niegdyś, gdy daty ich wystąpienia były przewidywane tylko przez uczonych, więc zaćmienia wykorzystywano do straszenia społeczeństw.
Dzisiaj, gdy wiemy, że to nie potworny wilk pożera Słońce, lecz przysłania je Księżyc, który znajduje się dokładnie na linii prostej pomiędzy Ziemią a Słońcem. Zaćmienia są więc świetnym narzędziem do popularyzacji astronomii, zarówno dla najmłodszych, jak i najstarszych.
Jedno z takich zaćmień będziemy mogli zobaczyć w czwartek (10.06) o godzinie 12:50. Będzie to zaćmienie częściowe, a więc przysłonięty zostanie tylko fragment słonecznej tarczy. Największe zaćmienie ujrzymy na plażach Bałtyku, gdzie zniknie 16% tarczy, w Bydgoszczy 13%, w Łodzi 11%, w Warszawie 10%, w Krakowie 6%, a najmniejsze w Bieszczadach, zaledwie 4%.
W różnych regionach kraju czasy poszczególnych faz zaćmienia mogą się różnić o kilka minut. W centralnej Polsce zaćmienie rozpocznie się w czwartek (10.06) ok. godziny 11:48. Maksymalna faza zaćmienia, czyli chwila, gdy tarcza Słońca będzie najbardziej przysłonięta przez Księżyc, nastąpi ok. 12:50, zaś zjawisko skończy się ok. 13:52.
Na niebie pojawi się obrączka
Nie będzie to aż tak efektowne zaćmienie jak te z 2011 i 2015 roku, kiedy słoneczna tarcza przypominała rogalik. O wiele ciekawsze zjawisko ujrzą mieszkańcy niektórych obszarów północnej Kanady, Arktyki (w tym na biegunie północnym) i Rosji, gdzie zaćmienie będzie obrączkowe.
Przez kilkadziesiąt sekund Księżyc przysłaniać będzie Słońce w taki sposób, że zamiast naszej dziennej gwiazdy w pełnej krasie, na niebie będzie można zobaczyć świetlistą obrączkę. Księżyc w tym czasie znajdować się będzie nieznacznie dalej od Ziemi, dlatego jego tarcza będzie mniejsza od tarczy słonecznej. Nie przysłoni więc Słońca w całości, lecz pozostawi świetlistą obrączkę.
Gdyby był nieznacznie bliżej, nie widać byłoby obrączki, lecz Słońce zniknęłoby całkowicie. Obrączkowe zaćmienia są bardziej fotogeniczne od całkowitych zaćmień. Polacy, aby zobaczyć obrączkowe zaćmienie Słońca będą musieli poczekać aż do 13 lipca 2075 roku.
Jak bezpiecznie obserwować?
Pogoda powinna sprzyjać, ponieważ będzie słonecznie, jedynie miejscami na zachodzie, południu i w centrum kraju może się chmurzyć oraz przelotnie padać i grzmieć, jednak dopiero w godzinach popołudniowych, a więc miejmy nadzieję, już po zakończeniu się zaćmienia.
Ze względu na to, że zjawisko będzie miało miejsce w dniu szkolnym warto, aby nauczyciele wybrali się z uczniami na boisko szkolne i za pomocą odpowiednich zabezpieczeń, pokazali te fantastyczne zjawisko uczniom. Możemy też obserwować je na własną rękę.
Najważniejsze jest to, jak obserwować zjawisko, aby nie oślepnąć. Bez wątpienia obserwacje Słońca należą pod tym względem do najbardziej niebezpiecznych. Przede wszystkim w żadnym razie nie wolno patrzeć na Słońce bezpośrednio lub przez lornetkę, teleskop czy aparat.
Nie korzystajmy też z zadymionego szkiełka, kliszy fotograficznej, taśmy z dyskietki, zdjęć rentgenowskich czy kilku par okularów przeciwsłonecznych, ponieważ możemy nieodwracalnie uszkodzić sobie wzrok. Bezpiecznie możemy obserwować tylko na ekranikach czy to aparatu fotograficznego, czy też podłączonego do teleskopu.
Najlepiej jednak wyposażyć się w folię mylarową Baader ND5, którą możemy kupić w sklepie z akcesoriami fotograficznymi, często też znajduje się ona w kocach termicznych w apteczkach. Folia kosztuje zaledwie kilka złotych, a możemy ją wykorzystać na różne sposoby.
Możemy bezpośrednio przez nią obserwować Słońce, nałożyć ją na zwykłe okulary lub okulary przeciwsłoneczne, możemy też nałożyć ją na obiektyw aparatu, jeśli planujemy uwiecznić zaćmienie. Do osiągnięcia zamierzonego efektu można folię składać, tworząc z niej kilka ochronnych warstw. Jeśli nie mamy folii, możemy wykorzystać szkło spawalnicze, ale jedynie o wysokim stopniu przyciemnienia, od 12 do 14.
Przez teleskop obserwujmy jedynie za pomocą projekcji, a więc rzutowania obrazu na białą kartkę papieru lub ścianę. Bezpośrednia obserwacja możliwa jest tylko wtedy, kiedy jesteśmy pewni, że folia mylarowa dokładnie przysłania obiektyw. W przeciwnym razie grozi nam utrata wzroku.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.