Mimo, że „zimni ogrodnicy” z połowy maja tym razem nas oszczędzili, to jednak druga połowa minionego miesiąca i pierwsze dni bieżącego, przynoszą nieduże przymrozki w najróżniejszych regionach kraju.
Temperatura na wysokości 2 metrów spada poniżej 5 stopni, a miejscami do około zera. Jeszcze zimniej było przy powierzchni ziemi, nawet lekko poniżej zera. Najpierw było tak na północy, a później na południu kraju.
Największe przymrozki panowały przy większych rozpogodzeniach, bezwietrznej aurze i napływie zimnego powietrza z północy. W zagłębieniach terenu temperatura była nawet o kilka stopni niższa od tej mierzonej na przyległych obszarach.
Lokalne przymrozki o świcie okazały się zdradliwe, występują znienacka. Jak poinformował nas czytelnik Andrzej, w Połczynie-Zdroju na Pomorzu, i nie tylko tam, przymrozki spowodowały uszkodzenia ziemniaków i pomidorów.
Wyjątkowo zimna wiosna spowodowała opóźnienie w pracach na polach nawet o 3 tygodnie. Rolnicy i sadownicy musieli opóźnić siewy, opryski i nawożenia. Później jednak, gdy nadeszło ocieplenie, przyroda nadrobiła stracony czas, a prace musiano przyspieszyć.
Z opóźnieniem pojawiły się w sprzedaży młode ziemniaki. Z kolei pietruszka, kapusta biała, ogórek krótki i por są nawet o 150 procent droższe niż przed rokiem. Musimy się liczyć z tym, że zapłacimy za nie więcej.
Źródło: TwojaPogoda.pl