Od marca północna Afryka jest skrajnie gorąca. Temperatury wielokrotnie przekraczały tam w cieniu 45 stopni, mimo, że powinno się to stać dopiero w środku lata. To niezwykłe ciepło zaczęło docierać do południowej Europy, gdzie posypały się historyczne rekordy.
Tak właśnie stało się na greckiej Krecie, jednym z najpopularniejszych miejsc wypoczynku Polaków podczas letniego urlopu. Jak podaje Obserwatorium Narodowe w Atenach (NOA), w starożytnym mieście Gortyna, stolicy Krety z czasów panowania Rzymian, temperatura sięgnęła w cieniu aż 39,1 stopnia.
Po raz pierwszy w dziejach meteorologii temperatura w Europie sięgnęła niemal 40 stopni, o tak wczesnej porze, czyli już na początku maja. Warto przy okazji podkreślić, że normalna temperatura w tych dniach powinna wynosić zaledwie 24 stopnie.
To jednak nie jedyny odnotowany rekord. W miejscowości Zympragou, na zachodnich krańcach Krety, przez całą noc temperatura nie spadła poniżej 29,4 stopnia. To najwyższa temperatura minimalna odnotowana w Europie wiosną na tle całej historii pomiarów.
Upalne lato na południu Europy
Wyjątkowo gorące powietrze znad północnej Afryki napływa nie tylko nad południowe krańce Europy, ale również nad kraje Bliskiego Wschodu. W poprzednich dniach w rejonie Morza Martwego temperatura sięgnęła aż 47 stopni.
Niewielki fragment tego ciepła dotrze na początku przyszłego tygodnia nad środkową Europę, w tym nad Polskę. Termometry pierwszy raz w tym roku pokażą powyżej 25 stopni, niewykluczone, że miejscami na Śląsku i w Małopolsce do 30 stopni w cieniu.
Prognozy sezonowe wskazują, że nadchodzące lato nad Morzem Śródziemnym będzie wyjątkowo upalne i suche. Temperatury bardzo często będą przekraczać 35 stopni. Być może pobity zostanie dotychczasowy rekord ciepła dla Europy jeszcze z 1977 roku, kiedy w Atenach było 48 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NOA.