Nad Europą ścierają się skrajnie różne masy powietrza. Średnia temperatura każdej z nich ma nawet 10-stopniowe odchylenie od normy wieloletniej. To właśnie dlatego albo jest wyjątkowo zimno, albo też skrajnie ciepło, a wahania temperatury z dnia na dzień są gwałtowne.
W ostatnich dniach znajdowaliśmy się pod wpływem zimnej masy z północy, ale w ciągu kilku najbliższych dni sytuacja wywróci się do góry nogami. Znad Afryki zacznie napływać bardzo ciepłe, wręcz gorące powietrze.
W piątek (7.05) odnotujemy miejscami zaledwie 7 stopni, ale już w sobotę (8.05) termometry pokażą 16 stopni, a w niedzielę (9.05) aż 25 stopni. Jeszcze goręcej zapowiada się początek przyszłego tygodnia.
Na przeważającym obszarze kraju będzie powyżej 20 stopni, a w najcieplejszych regionach centralnej i południowej Polski co najmniej 30 stopni w cieniu. Wyjątkowe zimno jak za dotknięciem magicznej różdżki zmieni się w gorąc.
To nietypowe ciepło nie utrzyma się jednak długo, najwyżej do połowy przyszłego tygodnia. Wtedy nadejdzie kolejne potężne ochłodzenie. Z dnia na dzień temperatura spadnie o 10 stopni, a w niektórych miejscowościach w najcieplejszym momencie doby będzie tylko jednocyfrowa.
W jednym momencie między przeciwległymi krańcami Polski temperatura będzie się różnić nawet o 20 stopni. Szybko wrócimy do zimnego powietrza, które przyniesie nie tylko nocne i poranne przymrozki, ale również lokalne opady śniegu.
Pod znakiem dużych wahań temperatury minie większa część maja. Spodziewajmy się zarówno gorących i słonecznych, jak i bardzo zimnych i mokrych dni. Wymiana mas powietrza będzie przebiegać gwałtownie w akompaniamencie burz, ulew i wichur, które mogą powodować szkody materialne.
Źródło: TwojaPogoda.pl