Niedziela (2.05) minęła pod znakiem obfitych opadów deszczu, które spowodowały w wielu miejscach wezbrania na rzekach i lokalne podtopienia. Szkody poczynił także porywisty wiatr. Strażacy interweniowali przeszło 1,3 tysiąca razy.
Najczęściej wyjeżdżali do usuwania połamanych i powalonych drzew - 800 razy, odpompowywania wody z zalanych dróg i posesji - 360 razy, zabezpieczania budynków z zerwanymi dachami - 40 razy. Tych ostatnich najwięcej było w woj. lubelskim, gdzie przeszła trąba powietrzna.
Na szczęście w wyniku żywiołu nikt nie ucierpiał, ale szkody materialne są poważne, bo niektóre domy nie nadają się już do zamieszkania. Z kolei w miejscowości Różnowo w woj. warmińsko-mazurskim powalone przez wiatr drzewo runęło na samochód. Ranna została 1 osoba. Niemal 20 tysięcy odbiorców nie miało prądu.
Na Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce i na Mazowszu strażacy głównie osuszali budynki i posesje. W krótkim czasie spadło tam od 10 do 30 litrów deszczu na metr kwadratowy, a miejscami w pasie od pogranicza woj. wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego aż po pogranicze woj. mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego nawet do 50 litrów.
Ulewy spowodowały nagłe wzbieranie rzek, głównie w południowych regionach Dolnego Śląska, gdzie na 10-15 wodowskazach przekroczone zostały stany ostrzegawcze i alarmowe. W Jeleniej Górze i w powiecie kłodzkim wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe. Obecnie poziom wód powoli opada.
W poniedziałek (3.05) też spodziewamy się opadów, ale będą one słabe i przelotne. Nieco mocniej popada tylko miejscami na północy i północnym wschodzie, ale podtopień z tego powodu być już nie powinno. Wiatr nadal jest porywisty, ale osłabł do bezpiecznego poziomu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW / Straż Pożarna / RCB.