Narzekamy na przenikliwy ziąb, opady i porywisty wiatr. Marzymy o tym, aby pogoda poprawiła się na dobre, byśmy mogli cieszyć się początkiem wiosny przy słonecznym niebie i przyjemnej temperaturze, która pozwoli nam na aktywność na świeżym powietrzu.
Aura jednak wydaje się robić wszystko, aby nam w tym przeszkodzić. Jest zupełnie odwrotna wobec tej, która panowała równo przed rokiem, gdy podczas narodowej kwarantanny siedzieliśmy w domach, mimo, że za oknem było bezchmurnie i bardzo ciepło, a przyroda rozkwitała.
W weekend wrócą dwucyfrowe temperatury. Fot. TwojaPogoda.plPrzed nami kontynuacja aury z akcentami zimowymi. Na południu, wschodzie i w centrum kraju w ciągu następnych kilkudziesięciu godzin spodziewamy się opadów deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu, które mogą być intensywne. W górach śnieżyce i zawieje śnieżne.
Na szczęście w prognozach widoczne są już oznaki poprawy pogody, choć będą one następować etapami. Pierwszy z nich przypadnie na niedzielę (18.04), gdy temperatura na przeważającym obszarze kraju wróci do wartości dwucyfrowych.
24 kwietnia będzie niemal 20 stopni. Fot. TwojaPogoda.plNie od razu będzie bardzo ciepło. Przez następne dni musimy się liczyć z tym, że termometry będą pokazywać od 10 do 15 stopni, jednak codziennie będzie padać i porywiście wiać, więc do pełni szczęścia będzie jeszcze daleko.
Drugim etapem będzie powrót 20 stopni. Ten prognozowany jest na ok. 24 kwietnia. Wówczas termometry pokażą miejscami powyżej 15 stopni, ale wciąż będzie się chmurzyć i padać. Dopiero od ok. 26 kwietnia wróci słoneczna i bardzo ciepła aura.
Ponad 20 stopni i pogodne niebo wróci dopiero pod koniec kwietnia. Fot. TwojaPogoda.plKońcówka kwietnia zapowiada się przepięknie, w dodatku jest spora szansa na to, że pogoda jak marzenie przeciągnie się na majówkę. Niebo będzie błękitne, a temperatura będzie przekraczać w cieniu 20 stopni. Przed nami trochę oczekiwania, ale naprawdę warto uzbroić się w cierpliwość.
Źródło: TwojaPogoda.pl