Tegoroczna pora deszczowa w Indonezji jest nadzwyczaj aktywna, co objawia się znacznie silniejszymi niż zwykle opadami deszczu i burzami. Na ich skutki nie trzeba było długo czekać. W różnych regionach tego kraju rozsianego na kilkunastu tysiącach wysp szaleją powodzie i osunięcia ziemi.
Niektóre z nich przyniósł tropikalny cyklon imieniem Seroja. W krótkim czasie spadło tyle deszczu, ile na nasze miejscowości spada przez większą część roku. Zginęło już 118 osób, a ponad 100 kolejnych jest zaginionych.
Do tragicznego osuwiska doszło na stokach wulkanu Lewotolo. Mieszkańcy w nocy usłyszeli dudnienie. Myśleli, że wybuchł wulkan. Zanim dostrzegli, co się naprawdę stało, domy zostały zrównane z ziemią i zagrzebane na wysokość kilku metrów przez lawinę ziemi, błota i kamieni.
Wielu wieśniaków w tym czasie już spało i nie miało żadnych szans na ucieczkę. Zginęło 67 osób, a kolejne 72 są zaginione bez wieści. Ratownicy przeszukują lawinisko w poszukiwaniu ofiar żywiołu. Nikt nie ma wątpliwości, że wszyscy zaginieni nie żyją.
Wszystko stało się w ciągu zaledwie kilku sekund. Dziesiątki domostw zniknęło bez śladu, a całe wioski zostały wymazane z mapy. Lokalne władze ze smutkiem informują, że obszar ten na zawsze pozostanie cmentarzyskiem. Nikt nie będzie mógł wrócić, pozostali przy życiu będą zmuszeni przenieść się w inne, bezpieczniejsze regiony.
Zarówno w Indonezji, jak i w sąsiednim Timorze Wschodnim, powodzie i osuwiska sprawiły, że ponad 10 tysięcy osób straciło dach nad głową i dobytek całego życia. Władze apelują o pomoc międzynarodową, ponieważ brakuje namiotów, lekarstw i środków pierwszej potrzeby. Mieszkańcy zostali tak, jak stali, przemoknięci do suchej nitki.
Indonezja jest jednym z najczęściej nawiedzanych przez kataklizmy krajów na świecie. Zagrożenie dla milionów ludzi stanowią tam trzęsienia ziemi, erupcje wulkanów, cyklony tropikalne, burze i powodzie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / BBC.