W ubiegły piątek (19.03) wieczorem w południowo-zachodniej Islandii, zaledwie 20 kilometrów od granic Reykjaviku, stolicy kraju, doszło do erupcji w systemie wulkanicznym Krýsuvík, co miało miejsce po raz pierwszy od 1240 roku, a więc od 781 lat.
Ze szczeliny w ziemi, która ma długość 500-700 metrów wydobywa się lawa o temperaturze osiągającej ok. tysiąca stopni. W tej chwili jezioro lawowe przekroczyło już powierzchnię kilometra kwadratowego i wciąż się powiększa.
W ostatnim czasie erupcja osłabła, ale lawa wciąż tryska na wysokość nawet kilkudziesięciu metrów. W międzyczasie utworzyło się kilka stożków z zastygającej lawy. Dochodzi do emisji gazów wulkanicznych i pyłu, ale nie są one bardzo duże.
Do jeziora lawowego zbliżają się tłumy Islandczyków, którzy przybywają nawet z odległych zakątków wyspy, aby na własne oczy ujrzeć erupcję i koniecznie zrobić sobie zdjęcie. Chociaż służby proszą o obserwacje z daleka, to jednak gapie ignorują ostrzeżenia.
More lava flow GIF goodness 🌋🌋
— Tom Winder (@twinderseis) March 21, 2021
Notice the steep, dark-coloured rubbly ʻaʻā lava flow front slowly tumbling forward, and the smooth-flowing pāhoehoe lava channels to the left and on top.
Screenshot from @RUVfrettir livecam 2-7pm today. #Reykjanes #eruption #Geldingadalsgos pic.twitter.com/6DPwqTbENm
Dlatego też miejsce erupcji zostało zamknięte dla turystów. Naukowcy ostrzegają, że jest to obszar niebezpieczny i nie można wykluczyć, że warunki mogą się szybko zmieniać, mogą otwierać się nowe pęknięcia lub żarząca się lawa może spadać z krawędzi.
Zanieczyszczenie gazem jest również niebezpiecznym efektem ubocznym erupcji wulkanu, do której dochodzi w głębokiej dolinie Geldingdalur, a co za tym idzie, gazy mogą się w niej gromadzić i tym samym zwiększać swoje stężenie, zagrażając turystom groźnym dla zdrowia i życia zatruciem.
Back at the car now. Lifelong dream has been well and truly fulfilled. Can’t put into words how unimaginable and surreal today was 😭 #Reykjanes pic.twitter.com/fTAxwXhD7W
— Dan Manns 🌋 (@DJCManns) March 21, 2021
Erupcja potrwa 100 lat?
Badacze są zdania, że wulkan może być aktywny przez dłuższy czas. Przykładowo erupcja z 1210 roku potrwała przez kolejnych 30 lat. Dlatego można sądzić, że lawa będzie produkowana przez kilkadziesiąt lat, w skrajnym scenariuszu nawet stulecie.
Obecnie nie ma zagrożenia dla mieszkańców, ponieważ jezioro lawowe jest na bieżąco monitorowane. Do najbliższych osad ludzkich jest ok. 5 kilometrów. To jednak bezpieczny dystans, ponieważ lawa gromadzi się w zagłębieniu terenu i szybko go nie pokona.
Islandia zwana jest krainą lodu i ognia, ponieważ poza wiecznymi lodowcami posiada też 130 systemów wulkanicznych, z których 30 jest nadal aktywnych. To najwięcej z całej Europy. Od Krýsuvík o wiele groźniejsze są wulkany Katla, Laki, Hekla i Grimsvotn, które po erupcji mogą emitować olbrzymie ilości popiołów.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Icelandic Meteorological Office.