FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Krwistoczerwone niebo nad stolicą Islandii. W nocy wybuchł wulkan, który pluje rozżarzoną lawą [ZDJĘCIA]

Stało się to, czego Islandczycy spodziewali się od kilku tygodni. Po seriach trzęsień ziemi pierwszy raz od 800 lat wybuchł wulkan Fagradalsfjall, położony zaledwie 20 kilometrów od granic Reykjaviku, stolicy Islandii. Niebo przybrało złowieszczą, czerwoną barwę.

Erupcja wulkanu Fagradalsfjall widziana w nocy z Reykjaviku na Islandii. Fot. Twitter / Víkurfréttir.
Erupcja wulkanu Fagradalsfjall widziana w nocy z Reykjaviku na Islandii. Fot. Twitter / Víkurfréttir.

Do erupcji szczelinowej doszło w piątek (19.03) późnym wieczorem w kompleksie wulkanicznym Krýsuvík. To oznacza, że ze szczeliny ciągnącej się na dystansie nieco ponad pół kilometra z ziemi tryska na wysokość do 100 metrów rozżarzona do czerwoności lawa, która przez całą noc rozświetlała podstawy niskich chmur warstwowych na złowieszczy, krwistoczerwony kolor.

Mieszkańcy Półwyspu Reykjanes z niepokojem spoglądali w pierwszych chwilach erupcji w niebo i śledzili doniesienia medialne. W tej chwili erupcja jest dużo mniejsza niż się spodziewano, jedna z najmniejszych jakie widzieli islandzcy wulkanolodzy. Nie zagraża osadom ludzkim. Jednak z powodu niewielkiej emisji gazów i popiołów mogą występować utrudnienia w porcie lotniczym w Keflaviku.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez ChrisBurkard (@chrisburkard)

W pierwszych chwilach po erupcji mieszkańcy byli proszeni o pozostanie w domach i zamknięcie okien, ponieważ nad regionem unosiły się gazy wulkaniczne, które mogły być szkodliwe. Jednak wielu miejscowych je zignorowało i udało się w pobliże wulkanu, aby zrobić zdjęcia. Obecnie nad rejonem wulkanu latają samoloty badawcze.

Wulkanolodzy analizują sytuację, aby przede wszystkim określać na bieżąco jak duże ilości lawy produkowane są przez wulkan Fagradalsfjall i w którą stronę się one przemieszczają. Jezioro lawy, które ma mniej niż kilometr kwadratowy powierzchni, powoli wypełnia głęboką dolinę Geldingadalur. W najbliższych dniach nie przewiduje się znaczącego pogorszenia się sytuacji. Mieszkańcy pobliskiego Grindavíku są bezpieczni.

Kompleks wulkaniczny Krýsuvík po raz ostatni dawał o sobie znać bardzo dawno temu, ok. 1240 roku. Jego bieżącą erupcję poprzedziła seria ponad 50 tysięcy wstrząsów. Najsilniejszy z nich miał siłę M5.7. Mieszkańcy od wielu dni nie mogli spokojnie spać, żyli w stresie.

Niestety, nie wiadomo jak długo potrwa erupcja i czy trzęsienia ziemi ustaną, czy nadal będą niepokoić okolicznych mieszkańców. Islandia to wyspa obfitująca w wulkany i częste wstrząsy ziemi. Poniżej możecie śledzić na żywo erupcję wulkanu Fagradalsfjall.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Icelandic Meteorological Office.

prognoza polsat news