Nawet pół kilometra długości miało osuwisko, do którego doszło na północno-wschodnim brzegu sztucznego zbiornika Knappensee, który powstał w połowie ubiegłego wieku w wyniku zalania odkrywkowej kopalni węgla brunatnego.
Zbiornik położony jest w niemieckiej Saksonii, na terenie łużyckiego obszaru wydobycia węgla brunatnego, zaledwie 30 kilometrów od polskiej granicy. Po rekultywacji stał się zbiornikiem retencyjnym i miejscem rekreacji wodnej dla wielu okolicznych mieszkańców.
Od 2014 roku sztuczne jezioro jest zamknięte ze względu na prace przy zabezpieczaniu brzegów. Na niewyremontowanym jeszcze odcinku ziemia osunęła się wraz z drzewami, wyzwalając tsunami o wysokości 1,5 metra. Rozeszło się ono po całym zbiorniku, a największe spustoszenie siało na przeciwległym brzegu.
Położone są tam w malowniczej scenerii drewniane domki letniskowe. Podczas uderzenia tsunami zostały one zalane i zniszczone. Uszkodzone zostały też płoty, przystanie i miejsca wypoczynku. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Obecnie trwa ustalanie, dlaczego doszło do osuwiska. Brzegi zbiornika na całej długości zostały ponownie zabezpieczone przed przypadkowymi osobami, ponieważ istnieje ryzyko, że dojdzie do kolejnych osunięć, w przypadku zbiorników pogórniczych nie jest rzadkie.
W ostatnim czasie poziom wody z zbiorniku był wyższy niż zwykle z powodu gwałtownych roztopów. Nie bez znaczenia były też częste i wyjątkowo obifte deszcze, które sprawiły, że gleba była przesiąknięta wodą.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Blaulicht Magazin.